W finale Masters 2020 zagrają Ali Carter i Stuart Bingham. Carter pokonał 6:3 Shauna Murphy'ego, a Stuart Bingham 6:2 Davida Gilberta. Żaden z tych snookerzystów jeszcze nigdy nie wygrał tych zawodów, mało tego - nigdy jeszcze nie grał w finale. Binghamowi udało się to w 10 podejściu, Carterowi w 12.

Carter w meczu z Murphym znów pokazał przekonującego snookera. Brejki 55 i 91 dały mu prowadzenie 2:0. Mimo, że Murphy odpowiedział brejkiem 105, to Carter na przerwę schodził prowadząc 3:1. Po przerwie mistrz świata z 2005 miał szansę wyrównać. Najpierw zmniejszył prowadzenie rywala do 3:2, a potem był na dobrej drodze do remisu. Jednak po 56 punktach musiał oddać stół rywalowi, a ten wbijając brejka 70 wykradł partię i zamiast remisu Carter prowadził 4:2. Murphy jeszcze raz zmniejszył prowadzenie rywala wykorzystując fakt przestrzelenia łatwej brązowej i pozostawienia łatwego układu kolorowych. Ale widać było, że Murphy tego dnia jest wyraźnie pod formą i wkrótce było 5:3. Mecz został zakończony efektownie przez Cartera - brejk 97 dał mu szóstego frejma i awans do finału wynikiem 6:3.

Debiutujący w turnieju Masters David Gilbert po raz kolejny pokazał jakość swojego snookera i po zwycięstwie 6:2 nad Stephenem Maguirem awansował do półfinału Masters 2020. W nim spotka się ze Stuartem Binghamem. Były wicemistrz świata powrócił do meczu - ze stanu 1:4 odwrócił losy meczu i wygrywając pięć partii z rzędu pokonał Kyrena Wilsona 6:4.

David Gilbert jako jeden z nielicznych nawiązał formą do wcześniejszego meczu z pierwszej rundy, w której pokonał 6:1 Marka Allena. W meczu z Maguirem Gilbert świetnie wystartował, bo wyszedł na prowadzenie brejkiem 144 - aktualnie jest to najwyższy brejk całego turnieju. Brejki 55 i 91 podwyższyły jego prowadzenie na 3:0. Dopiero wtedy Maguire wygrał swojego pierwszego frejma i do przerwy Gilbert prowadził zasłużenie 3:1. Decydujące były dwie pierwsze partie po przerwie. W obu Maguire wysoko prowadził, ale Gilbert z zimną krwią wykradł je na różowej i czarnej i prowadził 5:1. Maguire już raz powrócił do meczu, gdy w pierwszej rundzie Masters 2020 w meczu z Neilem Robertsonem odwrócił losy meczu i od stanu 1:5 doprowadził do zwycięskiego wyniku 6:5. Dlatego Maguire nie składał broni i brejkiem 94 zmniejszył prowadzenie rywala do 2:5. Ale tym razem szkockiemu snookerzyście powrót do meczu się nie udał - po wbiciu 46 punktów Szkot spudłował czerwoną, a Gilbert odpowiedział brejkiem 77, dzięki czemu zwyciężył w całym meczu 6:2 i awansował do półfinału. W nim zmierzy się ze Stuartem Binghamem.

W czwartek ustaliła się pierwsza półfinałowa para snookerowego Masters 2020 - w sobotnie południe jako pierwsi zagrają Shaun Murphy i Ali Carter. Murphy w drodze do półfinału pokonał 6:3 Joe'go Perry'ego, a Ali Carter takim samym wynikiem Johna Higginsa.

Shaun Murphy i Joe Perry nie nawiązali formą do meczu pierwszej rundy i długimi okresami grali nerwowo. Tym, który w decydującym momencie meczu był lepszym snookerzystą, okazał się Murphy, który prowadził 1:0. Mistrz świata z 2005 mógł podwyższyć prowadzenie, ale rywal wykradł mu frejma i doprowadził do remisu 1:1. Gdy Murphy ponownie wyszedł na prowadzenie sytuacja mogła się powtórzyć, ale tym razem Perry nie wykorzystał aż czterech szans i prowadzenie wzrosło do 3:1. Po przerwie Perry nie pozwalał rywalowi uciec z wynikiem i udało mu się zmniejszyć prowadzenie do 3:2. Murphy jednak odpowiedział brejkiem 120, a potem wygrał frejma po przestrzeleniu przez Perry'ego bili na partię. Ten wygrał jeszcze jednego frejma, ale w kolejnym to Murphy wbijał kluczowe bile i wygrał cały mecz 6:3.

Dwa ostatnie miejsca w ćwierćfinałach snookerowego Masters 2020 zapewnili sobie Stuart Bingham i Kyren Wilson, którzy w najbliższy piątek zagrają przeciwko sobie. Wilson przegrywał 0:2 z Jackiem Lisowskim, ale wygrywając sześć frejmów z rzędu zapewnił sobie zwycięstwo 6:2. Pięć frejmów z rzędu w meczu z Markiem Williamsem wygrał Bingham, który cały mecz wygrał również wynikiem 6:2.

Trzy brejki stupunktowe nie wystarczyły Juddowi Trumpowi do awansu do ćwierćfinału Masters 2020 - obrońca tytułu przegrał 3:6 z Shaunem Murphym. Tym samym nadal trwał pogrom snookerzystów rozstawionych w tym turnieju i w pięciu meczach odpadło pięciu zawodników z czołowej ósemki rankingu snookera. Passę tę przerwał dopiero John Higgins, który pokonał 6:1 Barry'ego Hawkinsa.

Mistrz świata i obrońca tytułu Masters sprzed roku bardzo dobrze rozpoczął mecz z Shaunem Murphym - Trump brejkiem 128 wyszedł na prowadzenie. Potem co prawda rywal wygrał dwie partie i prowadził, ale świetne brejki 116 i 119 dawały Trumpowi prowadzenie 3:2. W szóstej partii przebieg meczu kompletnie się odwrócił a Trump zaczął być zdekoncentrowany. Po słabych odstawnych presja rosła a wraz z nią spadała u Trumpa skuteczność na wbiciach. Dzięki temu Murphy najpierw wyrównał a potem dwie partie zgarnął na różowej i czarnej. W dziewiątym frejmie Trump nie wbił już ani jednej bili i cały mecz zakończył się zwycięstwem Shauna Murphy'ego.

Drugi dzień snookerowego Masters 2020 upłynął pod znakiem dalszego pogromu faworytów. Po wczorajszym odpadnięciu Dinga Junhui i Marka Selby'ego drugiego dnia odpadli Neil Robertson i Mark Allen. Neil Robertson w sesji popołudniowej przegrał 6:5 ze Stephenem Maguirem, mimo że prowadził z nim 5:1, a w sesji wieczornej Mark Allen przegrał 1:6 z debiutującym w tym turnieju Davidem Gilbertem. Tym samym z tegorocznego Masters w czterech pierwszych meczach odpadło już czterech wcześniejszych zwycięzców.

Pierwszy dzień snookerowego Masters 2020 nie sprzyjał faworytom. Już w pierwszej rundzie po południu odpadł Ding Junhui, a wieczorem los Chińczyka podzielił Mark Selby. Ding przegrał 3:6 z Joe'em Perrym, a Mark Selby 4:6 z Alim Carterem, dla którego był to pierwszy triumf nad Selbym od prawie 10 lat.

Joe Perry w meczu z Dingiem Junhui dwukrotnie wychodził na prowadzenie, ale chiński snookerzysta od razu doprowadzał do remisu. Do przerwy było 2:2, choć mimo wszystko to Ding był lepszym snookerzystą - to efekt słabej skuteczności na wbiciach Perry'ego, która wynosiła tylko 79%. Po przerwie Perry zaczął wykorzystywać konsekwentnie błędy rywala. Decydujący błąd Ding popełnił w partii ósmej, gdy mając 40 punktów przewagi trafił zbyt cienko w bilę i musiał oddać stół rywalowi. Ten wbił 83 punkty i zdominował dziewiątego frejma, który dał mu zwycięstwo 6:3.

Nowy rok rozpoczynamy standardowo od jednego z najbardziej prestiżowych turniejów w snookerowym kalendarzu. Zawodnicy w dniach od 12 do 19 stycznia rywalizować będą o zwycięstwo w zaproszeniowych rozgrywkach Dafabet Masters.

Obrońcą tytułu zaliczanego to zawodów potrójnej korony jest Judd Trump, który dwanaście miesięcy temu okazał się lepszy od Ronniego O'Sullivana. Wielki triumf nad pięciokrotnym mistrzem świata (mecz zakończył się wynikiem 10-4) rozpędził młodego Anglika, który kilka miesięcy później został najlepszym snookerzystą globu. To był jeden z najlepszych turniejów w wykonaniu Trumpa, który w drodze do finału nie dał szans również Neilowi Robertsonowi, Markowi Selby'emu oraz Kyrenowi Wilsonowi. Teraz będzie miał szansę na obronę tytułu, ale już w pierwszej rundzie przyjdzie mu się zmierzyć z Shaunem Murphym.