Po ponad dwuletnim okresie posuchy Ding Junhui powraca jako zwycięzca turnieju rankingowego. Chiński snookerzysta pokonał w finale UK Championship 2019 Stephena Maguire'a 10:6, dzięki czemu wygrał w historii tego turnieju po raz trzeci (poprzednio w 2005 i 2009). To również czternasty rankingowy triumf Chińczyka, który nadgonił trochę do liczby wygranych turniejów Marka Selby'ego i Neila Robertsona.

Mecz stał na bardzo wysokim poziomie, a zachwycił przede wszystkim końcówką. W ostatnich sześciu frejmach obaj snookerzyści wbili pięć brejków 100-punktowych. W sumie w całym meczu takich brejków padło siedem - cztery wbił Ding, trzy Maguire.

Ding Junhui o wygraną zadbał na samym początku meczu. Stephen Maguire nie wykorzystał żadnej szansy i Ding wyszedł na prowadzenie 2:0. Szybko je podwyższył na 4:0 wbijając brejki 105 i 128. Co prawda Maguire wygrał trzy partie pop przerwie, ale rywal zapisał na swoim koncie ostatniego frejma i do przerwy po pierwszej sesji prowadził 5:3.

W dniach od 9 do 15 grudnia odbędzie się ostatni rankingowy turniej w kończącym się 2019 roku. Snookerzyści zawitają do szkockiego Glasgow, gdzie walczyć będą o zwycięstwo w trzecich, czyli przedostatnich zawodach cyklu Home Nations - Scottish Open 2019.

Obrońcą tytułu jest Mark Allen, który dwanaście miesięcy temu wygrał w finale z Shaunem Murphym 9-7. Irlandczyk nie ma jeszcze w tym sezonie zanotowanego triumfu w rozgrywkach, pięciokrotnie bowiem kończył w nich udział na półfinale. Z pewnością chciałby dobrze pokazać się jako najwyżej rozstawiony zawodnik, choć o zwycięstwo nie będzie łatwo. Wszystko przez to, że do Emirates Arena w Glasgow uda się 128 najlepszych snookerzystów, którzy powalczą o wygraną oraz odebranie trofeum imienia Stephena Hendry'ego. W zawodach wezmą udział aktualny mistrz świata - Judd Trump, Stephen Maguire, Ding Junhui, John Higgins, Neil Robertson, Ronnie O'Sullivan, Shaun Muprhy czy Mark Selby.

W finale tegorocznego UK Championship rozgrywanego w Barbican Centre w Yorku zagrają Ding Junhui i Stephen Maguire. Ding pokonał 6:2 swojego rodaka Yana Bingtao, a Stephen Maguire nie potrzebował nawet 90 minut, żeby rozgromić 6:0 Marka Allena.

Stephen Maguire w pierwszych frejmach półfinałowego spotkania z Markiem Allenem zagrał praktycznie bezbłędnie. Allen w zasadzie popełnił tylko dwa błędy na długich wbiciach i od razu został za to ukarany brejkami 95 i 129. Snookerzysta z Irlandii Północnej miał okazję wygrać swoją pierwszą partię, ale po wbiciu 67 punktów przestrzelił trudną czerwoną. Rywal czyszczeniem 72-punktowym wykradł mu tę partię, a potem jeszcze wygrał do zera kolejną i Maguire prowadził do przerwy 4:0. Po przerwie Maguire wbijając 50 punktów stworzył sobie przewagę potrzebną, by prowadzić 5:0. Gdy Allen w kolejnej partii przestrzelił kolejną długą czerwoną Maguire zakończył mecz wbijając 100 punktów i wygrywając 6:0.

W półfinałach snookerowego UK Championship 2019 zagrają Ding Junhui z Yanem Bingtao i Mark Allen ze Stephenem Maguirem. Stephen Maguire pokonał 6:4 Matthew Stevensa, Yan Bingtao 6:3 Johna Higginsa, Ding Junhui 6:2 Lianga Wenbo, a w snookerowym thrillerze Mark Allen pokonał 6:5 Nigela Bonda.

Nigel Bond po raz czwarty w pięciu meczach musiał rozegrać komplet frejmów. Do tej pory wychodził z takiej sytuacji zwycięsko i wyglądało, że tak może być też w meczu z Markiem Allenem, bo do przerwy Bond prowadził 3:1. Po przerwie przy stole zobaczyliśmy jednak takiego Allena, jakiego znamy - dzięki brejkom 89 i 98 snookerzysta z Irlandii Północnej wygrał trzy frejmy z rzędu i wyszedł na prowadzenie 4:3. Potem obaj wygrywali partie na zmianę, aż doszło do partii decydującej. W niej Allen zmusił Bonda dzięki bardzo dobrej grze taktycznej do błędu, po którym wbił trudną czerwoną. To otworzyło mu drogę do wbijania, co na koniec skutkowało brejkiem 69, który dał mu zwycięstwo w całym meczu.

W ćwierćfinałach snookerowego UK Championship 2019 zagrają Ding Junhui vs Liang Wenbo, John Higgins vs Yan Bingtao, Stephen Maguire vs Matthew Stevens i Mark Allen vs Nigel Bond. Wśród najlepszych ośmiu snookerzystów tego turnieju mamy więc trzech Chińczyków, dwóch Szkotów, jednego Walijczyka, jednego snookerzystę z Irlandii Północnej i tylko jednego Anglika. Taka sytuacja jeszcze nigdy nie miała miejsca - mniej niż dwóch Anglików w ćwierćfinałach UK Championship nie było od początku istnienia tego turnieju - czyli 1977 roku.

Yan Bingtao niespodziewanie wyeliminował Neila Robertsona z UK Championship 2019. 19-letni Chińczyk pokonał australijskiego snookerzystę aż 6:1 i po raz pierwszy w karierze zagra w ćwierćfinale turnieju zaliczanego do tzw. potrójnej korony. Yan zagrał bardzo dojrzale i nawet w krytycznych sytuacjach zachowywał zimną krew. Chińczyk skorzystał również z tego, że jego rywal daleki był od formy, którą zazwyczaj prezentował - najwyższym brejkiem Robertsona w pierwszych pięciu frejmach było zaledwie 24 punkty. Yan wbił w tym czasie co prawda tylko 66, 74 i 56 punktów, ale oprócz tego grał bardzo dobrze taktycznie i zagrywał dobre odstawne. Tylko raz Robertson pokazał taktyczną klasę - w szóstej partii, którą Yan już praktycznie wygrał, Robertson potrzebował aż czterech snookerów. Jednak mistrz świata z 2010 odkręcił losy tego frejma i nie tylko zdobył punkty po faulach na trzech postawionych snookerach, ale wywalczył sobie również wolną bilę. To wszystko pozwoliło wyrwać Robertsonowi praktycznie przegraną partię. W kolejnej partii australijski snookerzysta miał przewagę, ale rywal doszedł do niego i wygrał ostatnią potrzebną mu do zwycięstwa 6:1 partię na bili czarnej.

Marzenie Judda Trumpa o zwycięstwie w trzech z rzędu turniejach potrójnej korony nie ziści się. Powodem tego jest Nigel Bond, który zatroszczył się o jedną z największych sensacji w UK Championship 2019 pokonując Judda Trumpa 6:3. 54-letni Bond, który został zawodowcem jeszcze zanim urodził się Trump, przegrywał do przerwy 3:1 i nic wtedy nie zapowiadało nadchodzących wydarzeń. Po przerwie Bond pokazał jednak znacznie lepszą grę, a Trumpowi przestały wpadać długie bili, przez co w konsekwencji miał problemy z rozpoczynaniem wbijania. Starszy z Anglików mniejszymi brejkami wygrał dwie partie, doprowadzając do remisu 3:3. A potem brejki 114 i 85 dały mu prowadzenie 5:3. W kolejnej partii nie brakowało emocji i nerwów. Silniejszym mentalnie tego dnia okazał się Bond, który wbijając różową zapewnił sobie awans do kolejnej rundy. 

Również dla Neila Robertsona mecz trzeciej rundy nie okazał się spacerkiem. Australijski snookerzysta pokonał 6:4 Marka Kinga, a decydującym czynnikiem był fakt, iż Robertson wbijał wyższe brejki, a jego gra była stabilna przez cały mecz. Zupełnie inny przebieg miał mecz Stuarta Binghama z Zhao Xintongiem, w którym Bingham łatwo pokonał rywala 6:1. Takim samym wynikiem zakończył się mecz Johna Higginsa i Iana Burnsa, ale w tym meczu Higgins nie miał tak łatwo, jak na to wskazuje wynik meczu. Pierwsze trzy frejmy to pokaz błędów po obu stronach i te trzy frejmy wgrał Szkot - wszystkie na czarnej. Dopiero od tego momentu gra nabrała rumieńców, obaj snookerzyści zaczęli grać lepiej. Nadal lepszym w tym zestawieniu był Higgins, który między innymi dzięki brejkom 96, 124 i 88 wygrał spotkanie 6:1.

Obrońca tytułu Ronnie O'Sullivan po dwóch rundach UK Championship 2019 nadal nie stracił frejma i po wcześniejszym pokonaniu do zera Rossa Bulmana teraz pokonał 6:0 Tiana Pengfeia. Chiński snookerzysta nie potrafił odnaleźć swojej gry i tym samym ani razu nie zagroził Anglikowi. Tian co prawda nie został zdominowany przez przeciwnika, na co mógłby wskazywać wynik do zera, lecz po prostu nie wykorzystał wielu szans podarowanych przez O'Sullivana. Ten za to zagrał bardzo efektywnie i mimo, że miał problemy z kontrolą bili białej na stole z nowym suknem, to nie miał za to problemów z wbijaniem. Cały mecz trwał w sumie tylko 73 minuty.

We wtorek 26 listopada zaczęła się pierwsza runda UK Championship 2019. W ciągu trzech dni 128 snookerzystów rozegrało w niej 64 mecze, a runda zakończyła się w czwartek 28 listopada. W tych 64 meczach wygrywali przede wszystkim snookerzyści wyżej rozstawieni, ale nie obyło się bez kilku niespodzianek, a w dwóch przypadkach wręcz sensacji.

Największą sensacją jest niewątpliwie porażka 4:6 Shauna Murphy'ego (nr 8 rankingu snookera) z Edenem Sharavem (121). Zaskoczenie jest tym większe, że mistrz świata z 2005 prezentował w tym sezonie naprawdę dobrą formę - zwyciężył w tegorocznym China Championship, dwa razy grał w finale, a przed samym UK Championship Murphy był dwa razy w ćwierćfinale. Drugą sensacją jest porażka 4:6 półfinalisty tegorocznych mistrzostw świata Davida Gilbert (11) z Jamesem Cahillem (118). Co prawda dojście Gilberta do półfinału mistrzostw świata było olbrzymią sensacją, ale szlachectwo zobowiązuje, zwłaszcza gdy okupuje się tak wysoką pozycję w rankingu snookera.