Ding Junhui w półfinale z Yanem Bingtao od początku grał bardzo pewnie i od razu zaczął wywierać na rodaku presję. Brejki 68, 85 i 60 pozwoliły prowadzić mu 3:0. Yan dostawał swoje szanse, ale wbijał z nich zbyt mało punktów. Dopiero w czwartej partii koncentracja u Dinga zaczęła zanikać i Yan kilkoma mniejszymi podejściami wygrał swojego pierwszego frejma. Partia po przerwie była szarpana, ale tym razem to Ding zapisał ją na swoją korzyść i prowadził 4:1. Swojego pierwszego i jedynego wysokiego brejka Yan wbił dopiero w partii szóstej - Ding nie trafił różowej do środkowej kieszeni, a Yan wbił wtedy 95 punktów i zmniejszył prowadzenie rywala do 4:2. To było wszystko na co pozwolił Ding - starszy z Chińczyków wykorzystał błąd na odstawnej rywala i podwyższył prowadzenie na 5:2, a potem brejk 60 dał mu zwycięstwo 6:2.
Skład finału jest zaskakujący, bowiem Stephen Maguire najlepsze dni ma już dawno za sobą i od wielu lat niczego nie wygrał. Zdarzały mu się co prawda nieliczne dojścia do półfinałów i rzadkie udziały w finałach, ale szukając ostatniego zwycięstwa Szkota w dużych turniejach rankingowych trzeba się cofnąć blisko siedem lat do sezonu 2012/2013, gdy Maguire wygrał Welsh Open 2013 (piaty rankingowy triumf w karierze). Lepiej wygląda to w przypadku Dinga Junhui, który i tak ostatnio nie błyszczał formą. W tym sezonie do tej pory mógł się pochwalić udziałem w ćwierćfinale, w całym zeszłym też zaliczył tylko jeden ćwierćfinał. Ostatnie zwycięstwo (trzynaste w karierze) Ding zaliczył trochę ponad dwa lata temu w sezonie 2017/2018, gdy został triumfatorem World Open 2017. Na koniec trzeba jeszcze wspomnieć o tym, że obaj finaliści święcili już triumfy w UK Championship - Maguire wygrał ten turniej w 2004 roku, a Ding dwukrotnie: w 2005 i 2009.
UK Championship 2019
Zobacz linki do UK Championship 2019