- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2020
- By Marcin Kutz
Dziesiątego dnia snookerowych Mistrzostw Świata 2020 rozgrywanych w Crucible Theatre w Sheffield poznaliśmy czterech ostatnich ćwierćfinalistów. Do Kurta Maflina, Marka Williamsa, Marka Selby'ego i Judda Trumpa dołączyli Ronnie O'Sullivan, Neil Robertson, Kyren Wilson i Anthony McGill. O'Sullivan pokonał 13: Dinga Junhui, Robertson 13:9 Barry'ego Hawkinsa, Kyren Wilson takim samym wynikiem Martina Goulda, a Anthony Hamilton 13:12 Jamiego Clarke'a. Już dawno w MŚ nie było tak mocnej obsady ćwierćfinałów. Sześciu zawodników spośród ośmiu ćwierćfinalistów to gracze z czołowej ósemki rankingu: Judd Trump (1), Neil Robertson (2), Mark Williams (3), Ronnie O'Sullivan (6), Mark Selby (7) i Kyren Wilson (8).
Pierwsza sesja meczu Ronniego O'Sullivana i Dinga Junhui zakończyła się remisem 4:4. Obejrzeliśmy niezły mecz, ale bez wielkiej formy u obu snookerzystów. Ding prowadził początkowo 3:1, ale po przerwie O'Sullivan wygrał trzy frejmy z rzędu i to on prowadził 4:3. Ostatni frejm pierwszej sesji padł łupem Chińczyka i sesja skończyła się remisem 4:4. Sesja druga okraszona była bardzo dużą liczbą błędów po obu stronach. O'Sullivan wygrał pierwszego frejma drugiej sesji na różowej i prowadził 5:4. Po niemrawym i szarpanym pierwszym frejmie mecz nabrał tempa. O'Sullivan w kolejnych partiach popełniał błędy na kluczowych bilach, dzięki czemu Ding po wygraniu trzech frejmów z rzędu (brejki 64, 118, 101) prowadził 7:5. Po przerwie do stołu wrócił odmieniony O'Sullivan i brejkami 90, 89 i 73 odzyskał prowadzenie. Przy stanie 8:7 dla O'Sullivana rywal wygrał ostatniego frejma i druga sesja zakończyła się ponownie remisowo - 8:8. Trzecia sesja tego meczu była najmocniejsza i w każdym frejmie zobaczyliśmy brejka 50+, z czego większość była wygrywająca. Nadal przydarzały im się niespodziewane błędy, ale szybkość gry i budowanie brejków robiły duże wrażenie. O'Sullivan szybko wyszedł na dwufrejmowe prowadzenie brejkami 87 i 73, a Ding odpowiedział brejkiem 88 i zmniejszył prowadzenie rywala do 10:9. Od tego momentu O'Sullivan zyskał przewagę i Ding został zepchnięty do roli snookerzysty, który musiał gonić wynik. Do przerwy O'Sullivan prowadził 11:9. Po przerwie Ding znów doszedł na jednego frejma (11:10), ale w dwóch kolejnych nie miał już żadnych szans i nie wbił nawet jednej bili. O'Sullivan brejkami 117 i 93 doprowadził do zwycięskiego wyniku 13:10 i awansu do ćwierćfinału, w którym zagra z Markiem Williamsem.
- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2020
- By Marcin Kutz
Ósmego dnia snookerowych Mistrzostw Świata 2020 poznaliśmy kolejnych trzech ćwierćfinalistów. Mark Williams w meczu byłych mistrzów świata pokonał 13:11 Stuarta Binghama, Judd Trump takim samym wynikiem Yana Bingtao, a Mark Selby w partii decydującej 13:12 Noppona Saengkhama.
Mark Williams nie mógł się spodziewać takich nerwów, gdy w pierwszej sesji po wykradzeniu frejma rywalowi prowadził już nawet 5:2. Wydawało się, że ma mecz pod kontrolą i pierwsza sesja zakończyła się jego prowadzeniem 5:3. Jednak w drugiej sesji to Bingham grał lepiej, choć zarówno w pierwszej jak i drugiej sesji nie oglądaliśmy zbyt wielu wysokich brejków. Williams podwyższył prowadzenie na 6:3, ale mecz odwrócił się, gdy Bingham wbijając brejka 115 wygrał frejma - była to pierwsza z czterech wygranych partii z rzędu i po tym fragmencie meczu to Bingham prowadził 7:6. Dopiero w tym momencie niemoc Williamsa ustąpiła i Walijczyk na różowej doprowadził do remisu 7:7, a potem odzyskał prowadzenie 8:7. Na koniec drugiej sesji było jednak 8:8. Długi czas remisowo było również w sesji trzeciej, decydującej. W niej zobaczyliśmy już znacznie więcej wysokich brejków i równie dużo emocji. Tym razem to Bingham wysunął się na prowadzenie, ale wkrótce Williams wyrównał na 8:8. Potem Williams odzyskał prowadzenie, ale tym razem Bingham doprowadził do remisu 10:10. Walka "łeb w łeb" trwała do stanu 11:11. W decydującej fazie meczu lepiej zagrał Williams, który wygrywając dwie partie z rzędu zamknął mecz zwycięskim 13:11 i awansował do ćwierćfinału.
- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2020
- By Marcin Kutz
Siódmy dzień snookerowych Mistrzostw Świata 2020 przyniósł nam brejka maksymalnego. Wbił go John Higgins, dla którego był to co prawda już dziesiąty brejk 147, ale dopiero pierwszy na mistrzostwach świata. Brejk maksymalny będzie dla szkockiego snookerzysty na otarcie łez, ponieważ Higgins został w tym meczu wyeliminowany przez Kurta Maflina. Maflin zwyciężył 13:11 i został pierwszym tegorocznym ćwierćfinalistą mistrzostw.
To, że Maflin będzie trudnym rywalem pokazała już pierwsza sesja. Co prawda tę Higgins rozpoczął od brejków 53, 69 i prowadzenia 2:0, ale norweski snookerzysta przejął później inicjatywę i zgarnął cztery frejmy z rzędu. Higgins zatrzymał rozpędzonego Maflina brejkiem 101, ale ostatnią partię meczu wygrał Norweg, który po pierwszej sesji prowadził 5:3.
- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2020
- By Marcin Kutz
Szóstego dnia snookerowych Mistrzostw Świata 2020 rozgrywanych w Crucible Theatre w Sheffield poznaliśmy dwóch ostatnich snookerzystów, którzy uzupełnili stawkę zawodników drugiej rundy. Barry Hawkins pokonał 10:2 debiutanta Alexandra Ursenbachera, a Martin Gould 10:3 rozstawionego Stephena Maguire'a.
W meczu Hawkinsa i Ursenbachera ten drugi nie był w stanie nawiązać do formy z kwalifikacji do tegorocznych mistrzostw. Co prawda wyszedł na prowadzenie 1:0, ale doświadczony Hawkins szybko przejął inicjatywę i prowadził po pięciu partiach 4:1. Ursenbacher, pierwszy Szwajcar w historii, który awansował do fazy głównej mistrzostw świata, zmniejszył prowadzenie rywala do 4:2 i na więcej Hawkins już nie pozwolił. U Ursenbachera w tym fragmencie gry było zbyt dużo błędów na kluczowych bilach. Pierwszą sesję Hawkins zakończył prowadzeniem 7:2. W sesji drugiej przebieg meczu nie zmienił się i Anglik brejkami 65, 84 i 53 zakończył zwycięsko mecz wynikiem 10:2.
- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2020
- By Marcin Kutz
Piąty dzień snookerowych Mistrzostw Świata 2020 okazał się dniem pełnym niespodzianek. W sesji przedpołudniowej Noppon Saengkham pokonał 10:4 Shauna Murphy'ego, w sesji popołudniowej Mark Selby wygrał 10:6 z Jordanem Brownem, a w sesji wieczornej Jamie Clarke pokonał 10:8 Marka Allena.
Pierwszą niespodziankę mieliśmy w meczu Shauna Murphy'ego i Noppona Saengkhama. Zwyciężając 10:4 nad Murphym Saengkham awansował jako trzeci Taj w historii do drugiej rundy mistrzostw. Murphy, który niedawno stracił długoletniego menadżera i przyjaciela Brandona Parkera, nie pokazał praktycznie ani razu formy, do której nas przyzwyczaił. Dobrym fragmentem meczu w jego wykonaniu był tylko początek, w którym prowadził 1:0 i był na dobrej drodze do podwyższenia na 2:0. Ale pudło na łatwej czerwonej pozwoliło rywalowi wyrównać, a potem gra Murphy'ego się załamała i Saengkham odskoczył na 4:1. W pierwszej sesji angielski snookerzysta jeszcze powalczył, doszedł na 4:3, ale potem jego błędy pozwoliły odskoczyć Tajowi na 6:3. W drugiej sesji błędy na wbiciach i na odstawnych były znakiem rozpoznawczym Murphy'ego. Pudłował nawet łatwe bile i widać było brak pewności gry. W całej drugiej sesji Murphy'emu udało się wygrać tylko jedną partię, pozostałe padły łupem Saengkhama, który wygrał cały mecz 10:4. Taj jest tym samym trzecim snookerzystą kwalifikantem, który w tegorocznych mistrzostwach świata pokonał zawodnika rozstawionego.
- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2020
- By Marcin Kutz
W poniedziałek, w czwarty dzień Mistrzostw Świata 2020 rozgrywanych w Crucible Theatre w Sheffield, poznaliśmy nazwiska kolejnych trzech snookerzystów, którzy awansowali do drugiej rundy. Ronnie O'Sullivan pokonał Thepchaiyę Un-Nooha 10:1, Yan Bingtao 10:7 Elliota Slessora, a Anthony McGill 10:9 Jacka Lisowskiego.
Ronnie O'Sullivan awansował do drugiej rundy w świetnym stylu. Anglik zapracował sobie na zwycięstwo już w pierwszej sesji (trwała tylko 82 minuty), którą wygrał aż 8:1. Pięciokrotny mistrz świata świetnie budował brejki i podejściami 101, 85, 115, 74, 88 i 76 odskoczył na 6:0. U Un-Nooha w tym fragmencie gry nie wychodziło nic - długie bile nie wpadały, wbijanie było słabe, a odstawne jeszcze słabsze. Taką grą Taj nie był w stanie wywrzeć presji na rywalu. Dopiero w partii siódmej Un-Nooh pokazał swoje umiejętności i brejkiem 69 zdobył swojego pierwszego frejma. Jednak chwilę później O'Sullivan znów dominował przy stole i zakończył pierwszą sesję wynikiem 8:1. W drugiej sesji O'Sullivan potrzebował zaledwie 26 minut, żeby cały mecz zakończyć wynikiem 10:1. Sumaryczny czas meczu wyniósł zaledwie 108 minut i był najszybszym meczem w historii Crucible. Dla porównania poprzedni rekord - Shaun Murphy na zeszłoroczne zwycięstwo 10:1 nad Luo Honghao potrzebował 41 minut więcej.
- Szczegóły
- Kategoria: Snooker
- By Marcin Kutz
WST (World Snooker Tour) opublikowało tymczasowy kalendarz snookera na pierwszą połowę przyszłego sezonu. Do końca roku ma zostać rozegranych dziewięć turniejów. Kalendarz z oczywistych względów wygląda inaczej, niż byliśmy do tej pory przyzwyczajeni. Do grudnia tego roku nie zostanie rozegrany żaden turniej w Chinach, co spowodowało kilka zawirowań i zmian.
Nowy sezon zaczyna się 13 września, a największą zmianą jest Championship League, która tej pory była turniejem zaproszeniowym. Od nowego sezonu będzie rankingowym i zagra w niej 128 snookerzystów. Rozgrywki Championship League będą rozłożone na trzy terminy we wrześniu i październiku. Format zostanie zachowany z nowej odsłony Championship League, która została rozegrana na początku czerwca po długiej przerwie spowodowanej pandemią. Format ten był znacznie bardziej atrakcyjny niż dotychczasowy, co spowodowało, że właśnie on zostanie zachowany.
- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2020
- By Marcin Kutz
John Higgins, Neil Robertson i Kurt Maflin awansowali do drugiej rundy snookerowych Mistrzostw Świata 2020 rozgrywanych w Crucible Theatre w Sheffield. Higgins pokonał 10:5 Matthew Stevensa, Robertson takim samym wynikiem Lianga Wenbo, a Maflin 10:8 rozstawionego Davida Gilberta. Maflin jest tym samym pierwszy snookerzystą kwalifikantem, który w tegorocznej edycji awansował do drugiej rundy mistrzostw.
John Higgins w meczu z Matthew Stevensem wypracował sobie przewagę już w pierwszej sesji. Do stanu 3:3 obaj snookerzyści szli "łeb w łeb". Od tego momentu przewagę zyskał Szkot, który co prawda nie grał najlepszego snookera, ale był lepszy we wszystkich elementach. Stevens nie wykorzystywał swoich szans, a miał ich sporo. W sesji drugiej Walijczyk miał lepszy start i Stevens brejkiem 138 zmniejszył prowadzenie rywala do 6:4. Jednak Higgins wykorzystał swoje umiejętności w rozgrywaniu i powiększył prowadzenie do 8:4. Stevens był w zasadzie bezradny, bo nie mógł oprzeć się na żadnym elemencie swojej gry. Walijski snookerzysta miał szansę zmniejszyć prowadzenie rywala w 14 frejmie, ale dał się uwikłać w taktyczną rozgrywkę i ostatecznie Higgins odrobił straty i wygrał tego frejma na czarnej. Przy stanie 9:5 Higgins wbił 53 punkty, które dały mu dziesiątą partię i zwycięstwo w całym meczu 10:5.