Słabo zaprezentował się również Mark Selby, który w sesji popołudniowej pokonał 10:6 innego kwalifikanta - Jordana Browna. Już pierwsza sesja wyglądała niepokojąco słabo w wykonaniu Selby'ego. Co prawda wbił brejka 119, ale poza tym punktował słabo. Na jego szczęście Brown grał jeszcze słabiej, do tego doszła trema debiutanta, więc na koniec pierwszej sesji Selby i tak mógł być zadowolony z prowadzenie 5:4. W sesji wieczornej gra obu snookerzystów nie uległa poprawie. Brown nie mógł nawiązać do dobrej formy zaprezentowanej podczas kwalifikacji do mistrzostw, a Selby nadal opierał się na swoim doświadczeniu. Wystarczyła mu przeciętna forma, aby awansować do drugiej rundy wynikiem 10:6.
Wieczorem o największą niespodziankę tegorocznych mistrzostw postarał się Jamie Clarke (90 w rankingu snookera), który zasłużenie pokonał 10:8 Marka Allena. Mecz był na bardzo dobrym poziomie, a pierwsza sesja była wręcz fenomenalna. Allen rozpoczął mecz od dwóch brejków 100-punktowych, na co Clarke odpowiedział jedną "setką". W czwartej partii Clarke wykradł frejma rywalowi, mimo że potrzebował aż trzech snookerów, dzięki czemu doprowadził do remisu 2:2. Potem walijski snookerzysta wyszedł nawet na prowadzenie 3:2, ale wtedy wreszcie Allen znów pokazał klasę i wbijając kolejne dwa brejki 100-punktowe prowadził 4:3. Gdy snookerzysta z Irlandii Północnej odskoczył na 5:3 wydawało się, że to będzie ten moment, w którym zacznie budować przewagę. Ale ostatnią partię pierwszej sesji wygrał jednak Clarke i Allen skromnie prowadził 5:4. W sesji drugiej Allen znów błysnął wbijając brejka 105 - był to jego piąty brejk 100-punktowy, czym Allen ustanowił rekord największej liczby "setek" w meczu w formacie "best of 19" na mistrzostwach świata. Ale kolejne cztery partie z rzędu padły łupem Clarke'a, który wyszedł na prowadzenie 8:6. W tym fragmencie meczu Clarke wygrywał nie tylko wysokimi brejkami, ale również okazywał się lepszy w partiach szarpanych. Dwa kolejne frejmy obaj snookerzyści podzielili między siebie i było 9:7. Allen uratował się w partii siedemnastej wbijając brejka 76. We frejmie 18 Clarke zaimponował mądrą i rozsądną grą, a kilka spektakularnie wbitych bil zapewniło mu dziesiątego zwycięskiego frejma i awans do drugiej rundy.
Mistrzostwa Świata 2020
Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2020