- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2013
- By Marcin Kutz
![]() |
fot. worldsnooker.com |
Ronnie O'Sullivan, zdobywając swój piąty tytuł mistrza świata, napisał kawałek historii Crucible Theatre. Po blisko rocznej przerwie od snookera O'Sullivan powrócił, doszedł do finału tych zawodów i wynikiem 18:12 pokonał Barry'ego Hawkinsa. Starszy Anglik obronił tytuł, czego od czasu Stephena Hendry'ego w 1996 roku nie udało się zrobić nikomu.
Ronnie O'Sullivan dość enigmatycznie odniósł się do swoich planów na przyszłość. Ma zamiar zagrać w kilku mniejszych turniejach, ale kwestię kolejnego występu w przyszłorocznych mistrzostwach świata pozostawił otwartą. Dla Barry'ego Hawkinsa finał był zwieńczeniem jego świetnego występu na Mistrzostwach Świata 3013. O'Sullivan nie szczędził przeciwnikowi pochwał - "Poza Barrym nikt nie wpędzał mnie w kłopoty. Mogłem robić, to co chciałem, ale nie mogłem się mu urwać".
W kwestii czysto snookerowej pojedynek O'Sullivana i Hawkinsa był jednym z najlepszych finałów ostatnich lat. Obaj snookerzyści zbudowali osiem brejków 100-punktowych, czym pobili rekord z finału z roku 2002. O'Sullivan wbijając sześć z tych ośmiu brejków przy okazji ustanowił inny rekord - liczby "setek" w finale mistrzostw świata. W sumie snookerzyści zbudowali 24 brejki 50+, finał oglądało się więc bardzo przyjemnie.
- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2013
- By Marcin Kutz
![]() |
W swoim być możliwe ostatnim w karierze występie w mistrzostwach świata O'Sullivan będzie miał olbrzymią okazję, żeby po raz piąty zdobyć najważniejszy tytuł w snookerowym kalendarzu. Angielski snookerzysta jest pierwszym zawodnikiem od czasu Marka Williamsa (rok 2000), który w finale mistrzostw świata zagra po raz drugi z rzędu. Ma do tego jak najlepszą okazję, aby być pierwszym snookerzystą od czasu Stephena Hendry'ego (1996), który obronił tytuł mistrza świata. W półfinale przed częściową realizacją tych planów powstrzymać go mógł już tylko Judd Trump. Po pierwszej sesji był remis 4:4, po drugiej O'Sullivan wyszedł na niewielkie prowadzenie 9:7. Kluczowym momentem w półfinałowym meczu O'Sullivana z Trumpem była trzecia sesja, w której aktualny mistrz świata wyszedł na wyraźne prowadzenie 14:10. Grał cierpliwie, stabilnie, z dużą dyscypliną, dobrze taktycznie i z wielkim spokojem. Po trzeciej sesji potrzebne mu były już tylko trzy frejmy. Wszystko toczyło się po myśli O'Sullivana, który w sesji czwartej wygrał dwa pierwsze frejmy. Przy prowadzeniu O'Sullivana 16:10 Judd Trump był już pod ścianą. Udało mu się zdobyć jeszcze jednego frejma, ale przy stanie 16:11 aktualny mistrz świata wygrał partię 17 i w konsekwencji cały mecz. Trump wraz z rozwojem półfinału nie był w stanie dotrzymać kroku O'Sullivanowi - dużym problemem dla Trumpa była słaba gra na pozycjonowaniu białej bili. Zbyt często musiał oddawać grę O'Sullivanowi, który skrzętnie wykorzystywał błędy rywala.
- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2013
- By Marcin Kutz
![]() |
Ronnie O'Sullivan, Barry Hawkins, Judd Trump i Ricky Walden to półfinaliści Mistrzostw Świata 2013 w snookerze. O ile występ w półfinale O'Sullivana i Trumpa raczej nikogo nie dziwi, to już udział w nich Ricky'ego Waldena i Barry'ego Hawkinsa jest niespodzianką. Największym zaskoczeniem jest chyba Barry Hawkins.
Barry Hawkins miał trudną drabinkę, prawdopodobnie najtrudniejszą spośród wszystkich tegorocznych półfinalistów. W pierwszym meczu grał co prawda z Jackiem Lisowskim, ale końcówka sezonu pokazała, że Lisowski jest w niezłej dyspozycji. Nie pokazał tego jednak w meczu z Hawkinsem i ten mecz okazał się dla Hawkinsa nadspodziewanie łatwy (10:3). Potem miało być już trudniej i na Hawkinsa prawie nikt nie stawiał. Nic dziwnego, w meczu drugiej rundy miał się zmierzyć z Markiem Selbym, numerem 1 w rankingu snookera. Ale niespodziewanie w tym meczu Hawkins okazał się lepszy i choć po dwóch sesjach przegrywał 7:9 to cały mecz wygrał 13:10. A w ćwierćfinale przyszło mu zmierzyć się z Dingiem Junhui, kolejnym wyżej notowanym snookerzystą. Ale Barry Hawkins znów dobrze rozpoczął pierwszą sesję i wygrał ją 5:3. W drugiej było remisowo i cały czas utrzymywała się przewaga dwóch frejmów (9:7). Gra Hawkinsa może nie była jakaś spektakularna, ale za to pewna i stabilna. A pewność Dinga Junhui wydawał się być gdzieś zagubiona, podobnie jak na początku wcześniejszego meczu z Markiem Kingiem. Chiński snookerzysta pozostał zagubiony do końca meczu, w którym w ostatniej sesji nie wygrał ani jednego frejma, a przegrał ich cztery. Hawkins po raz kolejny śrubuje swój rekord na mistrzostwach świata - po raz pierwszy w karierze wystąpi w półfinale MŚ.
- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2013
- By Marcin Kutz
![]() |
Ronnie O'Sullivan po raz 15 w karierze wystąpi w ćwierćfinale mistrzostw świata w snookerze. Obrońca tytułu kontynuuje świetny powrót po blisko rocznej przerwie w snookerze - w meczu na szczycie (mistrz świata kontra wicemistrz) pokonał Ali Cartera 13:8. W ich 13 spotkaniu po raz 13 wygrał ciągle jeszcze aktualny mistrz świata. W trzeciej sesji meczu O'Sullivan praktycznie zdominował mecz. Nic nie zapowiadało tak przekonującego zwycięstwa. Po drugiej sesji miał dwa frejmy przewagi i zapowiadało się raczej na zacięty mecz. Ale w ostatniej sesji O'Sullivan prawie nie dał szans Carterowi. Wbijał niezwykle pewnie i znów przy stole mogliśmy okazję widzieć O'Sullivana takiego, jakim każdy chciałby go oglądać. Trzy brejki 88, 106 i 89 dały pod koniec meczu zwycięstwo starszemu Anglikowi 13:8.
- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2013
- By Marcin Kutz
Pierwszym ćwierćfinalistą Mistrzostw Świata 2013 w snookerze okazał się Michael White. 21-letni walijski snookerzysta, który w turniejach do momentu nie dochodził nawet do fazy "last 16", teraz w swoim debiucie w mistrzostwach świata zagra nawet w ćwierćfinale. To się nazywa wyśrubowanie rekordu. White wygrał 13:3 z innym debiutantem na tych zawodach - Dechawatem Poomjaengiem. Poomjaeng w pierwszym meczu był sprawcą największej sensacji - w niezłym meczu wyeliminował Stephena Maguire'a. Taj w meczu z Whitem nie zagrał jednak tego samego snookera, którego zaprezentował w meczu z Maguirem. Po pierwszej wyraźnie przegranej sesji mocno ograniczył nawet elementy show, których wcześniej było może nawet za dużo i które chyba dekoncentrowały Poomjaenga. Nic to nie pomogło - White przez cały mecz prezentował dojrzalszego snookera i nie dał Tajowi najmniejszych szans na awans do ćwierćfinału.
- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2013
- By Marcin Kutz
Dechawat Poomjaeng zatroszczył się o największą na razie sensację podczas Mistrzostw Świata 2013 w snookerze. Numer 70 rankingu snookera wyeliminował z turnieju Stephena Maguire'a. Mecz był bardzo zacięty i zakończył się 10:9 na korzyść Taja. Warto przypomnieć, że Dechawat Poomjaeng to kwalifikant, który grał od samego początku w eliminacjach i wygrał wszystkie cztery mecze kwalifikacyjne. Dzięki awansowi do 1/8 finału mistrzostw świata debiutujący w tych zawodach Poomjaeng zyska sporo punktów rankingowych.
- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2013
- By Marcin Kutz
![]() |
John Higgins jest po Marku Williamsie drugim byłym mistrzem świata, który nie przebrnął przez pierwszą rundę Mistrzostw Świata 2013. Kłopoty Higginsa rozpoczęły się już w pierwszej sesji meczu z Markiem Davisem, którą szkocki snookerzysta przegrał 3:6. Ale nawet jej źle nie rozpoczął, bo prowadził już 2:0. Potem jednak Higgins był daleki od swojej przeciętnej formy, podczas gdy Mark Davis pokazał bardzo solidną dyspozycję. Jego forma była tak dobra, że nadużyciem byłoby stwierdzenie, że Higgins odpadł w wyniku swojej słabej gry. Na pewno grał słabo, ale to jednak Davis swoją pewną grą wypracował sobie przewagę, która pozwoliła mu zasłużenie wygrać mecz 10:6. Mark Davis po raz trzeci w karierze awansował do 1/8 finału mistrzostw świata. Dla już 40-letniego snookerzysty ma to jeszcze znaczenie dodatkowe. Przez długi czas dobijał się do czołowej 16 rankingu. Gdy w końcu mu się to udało (pomogło mu w tym zawieszenie Stephena Lee), okazało się, że w wyniku zgłoszenia się do mistrzostw Ronniego O'Sullivana i tak musi grać w kwalifikacjach. Dzięki awansowi o kolejnej rundy MŚ, umocni swoją pozycję w rankingu.
- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2013
- By Marcin Kutz
Pierwsza niespodzianka w tegorocznych mistrzostwach świata już za nami. Michael White po raz pierwszy w karierze awansował do 1/8 finału ważnego turnieju rankingowego - akurat stało się to podczas mistrzostw świata. 21-letni Walijczyk wyeliminował swojego rodaka Marka Williamsa 10:6. Tym samym dokonała się powtórka z historii, ponieważ kilkanaście lat temu inny walijski debiutant pokonał inną walijską legendę snokera - w 1997 roku Terry'ego Griffithsa pokonał... Mark Williams. Historia zatoczyła koło.
Po pierwszej sesji Williamsa i White'a dzielił tylko jeden frejm różnicy na korzyść młodszego Walijczyka. Williams i tak miał trochę szczęścia, że ta sesja zakończyła się jego znikomą porażką 4:5. White rozpoczął mecz na luzie i bez nerwów. Gdy prowadził już 4:1, wydawało się, że zanosi się na nieoczekiwany i sensacyjny pogrom. Ale później chyba odczuł presję najważniejszego turnieju w snookerowym kalendarzu, bo praktycznie przestał grać. Za to Williams wszedł w końcu w rytm - nadal nie zachwycał i nie przekonywał, ale jego gra w końcu zaczęła wyglądać lepiej. Nawet udało mu się doprowadzić do remisu 4:4, ale koniec sesji należał do White'a. Dwoma podejściami zapewnił sobie minimalne prowadzenie 5:4 po pierwszej sesji.