W drugim półfinale zwycięstwo Barry'ego Hawkinsa nad Rickym Waldenem przez długi czas wydawało się niemożliwe. Biorąc pod uwagę dwie pierwsze sesje, można je rozpatrywać w kategorii niewielkiego cudu. Dość powiedzieć, że Hawkins w pierwszych 16 frejmach nie wbił ani jednego brejka powyżej 50 punktów. Na tym etapie mistrzostw świata to rzecz niesłychana. Po pierwszej sesji miało to wydźwięk w wyniku - Walden prowadził 6:2. Po drugiej sesji Barry Hawkins, grający na tym samym bardzo przeciętnym poziomie, przegrywał jakimś cudem tylko 7:9. Hawkins obudził się dopiero w sesji trzeciej, którą i tak źle zaczął, bo Walden powiększył prowadzenie do czterech frejmów (11:7). Ale trzeba uczciwie przyznać, że gra Hawkinsa od tego momentu zaczęła wreszcie lepiej wyglądać (zaczął wreszcie wbijać brejki 50+, była nawet jego pierwsza "setka"). Potem było jeszcze 12:8 i od tego momentu przy nadal poprawionej grze Hawkinsa (druga "setka") rozpoczęła się niemoc w grze Waldena. Cztery ostatnie frejmy sesji trzeciej przegrał, czym pozwolił Hawkinsowi na doprowadzenie do remisu 12:12. Hawkins zaczął wreszcie wbijać wysokie brejki. Niemoc Waldena trwała jeszcze później i cztery pierwsze frejmy sesji czwartej też wygrał Hawkins. Osiem wygranych frejmów pod rząd i ze stanu 8:12 Hawkins wyprowadził wynik na 16:12. Walden bronił się, ale wraz z coraz dalszymi fazami tego półfinału grał coraz mniej pewnie. Wygrał jeszcze dwa frejmy, ale w końcu Hawkins wygrał upragnionego 17 frejma i zwyciężył 17:14. Warto zauważyć, że Walden dopiero w półfinale miał przeciwnika z czołowej 16 rankingu snookera, a Hawkins po dwóch meczach z bardzo wymagającymi rywalami, w których stał na straconej pozycji, mógł się wreszcie poczuć jak faworyt. Efekt w grze nie był najlepszy, ale w finale Hawkins znów nie będzie faworytem i może w finałowym meczu z Ronniem O'Sullivanem zobaczymy od samego początku dobrze grającego Hawkinsa. "Moje marzenie stało się rzeczywistością. Jutro nie mam nic do stracenia i będę się cieszył grą" - powiedział Barry Hawkins po półfinałowym zwycięstwie. Oby tak było. Kibice snookera byliby rozczarowani, gdyby finał Mistrzostw Świata 2013 w snookerze miał się zakończyć w trzech sesjach.
Finał mistrzostw świata zostanie rozegrany tradycyjnie w niedzielę i poniedziałek. W niedzielę pierwsza sesja będzie miała miejsce o godzinie 15:00, druga o 20:00. W niedzielę trzecia sesja rozpocznie się o godzinie 15:30, a czwarta o 20:00.
Mistrzostwa Świata 2013
Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2013
Program Mistrzostw Świata 2013 w snookerze (finał)
5.05.2013, niedziela (finał)
15:00
Finał (8 frejmów) - Ronnie O'Sullivan : Barry Hawkins
20:00
Finał (9 frejmów) - Ronnie O'Sullivan : Barry Hawkins
6.05.2013, poniedziałek (finał)
15:30
Finał (8 frejmów) - Ronnie O'Sullivan : Barry Hawkins
20:30
* Finał (10 frejmów) - Ronnie O'Sullivan : Barry Hawkins
* - ostatnia sesja danego meczu