W finale snookerowego Masters 2016 Ronnie O'Sullivan odprawił Barry'ego Hawkinsa wynikiem 10:1 i tym samym po raz szósty w karierze wygrał ten najważniejszy i najbardziej prestiżowy snookerowy turniej zaproszeniowy. Dzięki temu dołączył do Stephena Hendry'ego, który tyle samo razy wygrywał Mastersa. Wynik 10:1 jest najwyższym zwycięstwem w finale tych zawodów od 1996 roku, od kiedy do zwycięstwa potrzebnych jest 10 frejmów (do tego czasu wystarczyło 9, a najwyższym wynikiem jest 9:0 Steve'a Davisa z Mikem Hallettem).

Barry Hawkins podczas finału Masters 2016 miał naprawdę zły dzień. A mecz nie rozpoczął się dla niego źle - O'Sullivan prowadził 46:0, ale Hawkins odrobił straty i wygrał frejma na różowej. Prowadzenie 1:0 Hawkinsa było pierwszym i ostatnim prowadzeniem, wtedy jeszcze nikomu nawet przez głowę nie przeszło, że będzie to jego jeden jedyny wygrany frejm w całym meczu.

W finale snookerowego Masters 2016 zagrają Ronnie O'Sullivan i Barry Hawkins. Dla O'Sullivana będzie to już 11 finał, a dla Hawkinsa finałowy debiut. Hawkins już teraz może być bardzo zadowolony ze swojego występu - wystarczy przypomnieć, że do tej pory w pięciu edycjach Masters nigdy nie wygrał meczu. Udało mu się to dopiero w szóstym podejściu, w którym dotarł aż do finału. O'Sullivan w półfinale wziął rewanż na Stuarcie Binghamie za finał zeszłorocznych snookerowych mistrzostw świata i pokonał go 6:3. Hawkins niespodziewanie, ale i zasłużenie, pokonał 6:4 Judda Trumpa.

To był niesamowity mecz! Judd Trump pokonał w ćwierćfinale Masters 6:5 Neila Robertsona, budując przy tym cztery brejki powyżej 100 punktów. Robertsonowi nic nie pomógł fakt, że sam wbił dwie "setki". To był zdecydowanie najlepszy mecz podczas tegorocznej edycji Masters - obaj snookerzyści mogli pochwalić się skutecznością wbić na poziomie 94%. Trump w półfinale zagra ze Stuartem Binghamem, który w zdecydowanie słabszym meczu pokonał 6:3 Johna Higginsa.

Początek popołudniowego ćwierćfinału Robertsona i Trumpa nie zapowiadał tak fantastycznego snookera. Obaj zaczęli nerwowo i popełniali w pierwszym frejmie sporo blędów. Trump brejkiem zaledwie 48 wywalczył sobie w końcu tego pierwszego frejma i wyszedł na prowadzenie 1:0. Potem się zaczęło - 104 punkty dały Trumpowi prowadzenie 2:0, Robertson najpierw wygrał partię kontaktową, a potem brejkiem 139 wyrównał na 2:2. W tym momencie był to najwyższy brejk podczas Masters 2016.

Ronnie O'Sullivan wygrał 6:3 z Markiem Selbym i po raz 12 w karierze zagra w półfinale Masters. Innym półfinalistą jest Barry Hawkins, który pokonał 6:2 Marka Allena. Dla niego będzie to pierwszy półfinał w karierze w tym turnieju.

Ronnie O'Sullivan w tegorocznym Mastersie gra coraz lepiej. W meczu z Markiem Selbym wbił "setkę" i sześć kolejnych brejków powyżej 50 punktów. Selby z kolei nie  mógł nawiązać do dyspozycji z pierwszego meczu. Robił za dużo błędów, żeby stworzyć sobie prawdziwe szanse. O'Sullivan wygrał pierwszego frejma i mógł potem prowadzić nawet 2:0, jednak Selby świetnym 56-punktowym czyszczeniem doprowadził do remisu 1:1. Ale brejki 69, 54 i 58 dały O'Sullivanowi do przerwy prowadzenie 3:1.

John Higgins i Neil Robertson to ostatni snookerzyści, którzy awansowali do ćwierćfinałów snookerowego Masters 2016. John Higgins pokonał Lianga Wenbo 6:4, a Neil Robertson rozgromił Marco Fu 6:0.

Liang Wenbo pokazał naprawdę dobrego snookera podczas Masters, ale to nie wystarczyło na bardzo dobrze grającego Johna Higginsa. W meczu mieliśmy bardzo dobre wbicia i wysokie brejki po obu stronach - u Higginsa 133, 119, 104, 85 i 75, po stronie Lianga 88, 61 i 53. Brejk 104 Higginsa był nawet atakiem na brejka maksymalnego, ale szkocki snookerzysta pod koniec bil czerwonych popełnił jednak błąd. Mecz do stanu 4:4 był bardzo wyrównany, prowadzenie zmieniało się wiele razy, ale żaden ze snookerzystów nie mógł zbudować sobie przewagi większej niż jeden frejm. Brejk 85 dał Higginsowi prowadzenie 5:4, a później jeszcze wygrał dziesiątą partię i cały mecz zakończył się wynikiem 6:4. Liang może mieć pretensje do siebie, bo miał szansę na doprowadzenie do remisu, ale popełnił błąd na zielonej.

Ronnie O'Sullivan i Mark Selby to kolejni snookerzyści, którzy awansowali do ćwierćfinału londyńskiego Masters 2016. O'Sullivan, mimo że przegrywał 2:4, pokonał Marka Williamsa 6:5, a Mark Selby dał srogą lekcję snookera Ricky'emu Waldenowi wygrywając z nim 6:0. Obaj zwycięzcy spotkają się przeciwko sobie w ćwierćfinale.

Judd Trump i Barry Hawkins awansowali do ćwierćfinału snookerowego Masters 2016. I chociaż wyniki nie pokazują tego zbyt precyzyjnie, to obaj musieli się jednak mocno napracować. Drugiego dnia turnieju Judd Trump pokonał 6:4 Stephena Maguire’a, a Barry Hawkins wygrał 6:3 z Joem Perrym. Hawkins w szóstym występie w karierze w Mastersie wreszcie wygrał mecz pierwszej rundy i awansował dalej.

Pierwszego dnia snookerowego Masters 2016 mieliśmy niespodziankę - obrońca tytułu, Shaun Murphy, przegrał pierwszy mecz i odpadł z turnieju. Pogromcą Murphy'ego jest Mark Allen, który pokonał go 6:4. W pierwszych dziewięciu frejmach mieliśmy sporo klasowego snookera i mogliśmy obejrzeć dużo wysokich brejków po obu stronach. Do przerwy było 2:2 i do tego czasu obejrzeliśmy podejścia 137 i 50 po stronie Allena oraz 68 i 65 po stronie Murphy'ego. Po przerwie brejk 91-punktowy dał Allenowi trzecie prowadzenie w tym meczu - było 3:2. Kuriozalnie zakończyła się partia szósta, w której Murphy trzy razy faulował mając otwartą czerwoną, w konsekwencji czego tego frejma w tym momencie przegrał. W kolejnej partii Mark Allen zrobił duży krok ku zwycięstwu w meczu. Brejkiem 104 zbudował sobie trzyfrejmową przewagę i do zwycięstwa w meczu potrzebował już tylko jednej partii. Murphy próbował jeszcze wrócić do meczu i był na jak najlepszej drodze do tego. Podejścia 67- i 100-punktowe pozwoliły mu zminimalizować prowadzenie rywala do stanu 4:5. W partii dziesiątej napięcie było widać po obu snookerzystach. Lepiej nerwy opanował Allen i po fantastycznej niebieskiej wygrał frejma i mecz 6:4.