Od 21-24 września 2009 w Prestatynie trwać będą eliminacje do snookerowego turnieju Grand Prix 2009. Wystąpi w nich 80 zawodników, którzy grać będą o prawo występu w turnieju głównym, który odbędzie się w Glasgow w dniach 3-11 października 2009.

Zanim jednak zobaczymy snooker w Szkocji, będą się musiały rzec jasna odbyć wspomniane kwalifikacje.

Ronnie O'Sullivan wygrał turniej Shanghai Masters 2009. Rok temu w finale się nie udało, teraz O'Sullivan odrobił to z nawiązką. W ostatnim meczu tegorocznej odsłony Shanghai Masters "Rakieta" pokonała Lianga Wenbo, dla którego był to pierwszy finał, 10:5. W meczu nie było jednak festiwalu brejków stupunktowych, którego wielu oczekiwało.

Rozstrzygnięcie meczu zaczęło się klarować już wtedy, gdy O'Sullivan prowadził 3:0. Strata dwóch lub trzech frejmów ciągnęła się za Liangiem Wenbo aż do stanu 8:5.

Liang Wenbo, miejscowy faworyt, pokonał będącego w świetnej formie Shauna Murphy?ego. Był to półfinał dość wyrównany, mecz zakończył się wynikiem 6:5. 22-letni Wenbo jest pierwszym chińskim finalistą turnieju rankingowego od czasu, gdy Ding Junhui wygrał Northern Ireland Trophy w 2006 roku.

"To był trudny mecz. Podczas przerwy, trener dodawal mi otuchy, uspokajał i pomagał się skupić. Murphy grał dobrze, ale nie wbił kluczowej bili w ostatniej partii" - powiedział Liang, który od wtorku, prócz Shauna Murphy'ego, pokonał czterech zwycięzców turniejów rankingowych: Petera Ebdona, Alego Cartera i Ricky?ego Waldena. W meczu z Murphym udało mu się zbudować brejka 102, ale i Anglik zrobił popisowe 78 punktów.

Shaun Murphy odesłał do Dublina Kena Doherty?ego, pokonując go 5:0 w meczu ćwierćfinałowym turnieju Roewe Shanghai Masters 2009. W półfinale Anglik zagra z Liangiem Wenbo. Murphy w meczu z Dohertym zbudował brejki: 75, 68, 62, 53 i 123, pozwalając swemu przeciwnikowi na zdobycie zaledwie 49 punktów. Po meczu powiedział, że podszedł do gry z dobrym nastawieniem, co widać potem było w skuteczności jego zagrań. Nie pozostawiał Doherty?emu szansy na odrobienie strat, punktował, kiedy był przy stole.

76 minut - tyle wystarczyło Shaunowi Murphy?emu, by pokonać Jamiego Cope'a 5:0. Po pierwszych czterech frejmach stosunek punktowy między nimi wynosił 332:39 punktów! Murphy popisał się nie tylko szybkością i skutecznością, ale też wysokimi brejkami - 106 i 133. W nagrodę zagra w ćwierćfinale z Kenem Dohertym, który odniósł zwycięstwo nad Barrym Hawkinsem. Nie było to zwycięstwo łatwe, ponieważ przeciwnik skutecznie się bronił, ale Irlandczyk na koniec jeszcze skuteczniej zaatakował, dzięki czemu wygrał mecz wynikiem 5:4. Teraz Doherty obmyśla, jak pokonać tak trudnego przeciwnika, jak Shaun Murphy.

Ronnie O'Sullivan zachwycił widownię błyskawicznym meczem z Dottem. Przy wyniku 5:0 Graeme Dott niewiele miał do powiedzenia. Blitzkrieg O'Sullivana rozpoczęły brejki 41 i 39. W drugim frejmie obaj panowie często się mylili, z tym, że Szkot popełnił o jeden błąd za dużo. W partii trzeciej obaj zawodnicy urywali sobie po punkcie. Ostatecznie mecz zakończył Ronnie O'Sullivan wynikiem 101. Dzięki temu w kolejnej rundzie zagra z Marco Fu. Trzykrotny mistrz świata zaskoczony był słabą formą swojego przeciwnika. Nie był zadowolony również z własnej gry. W przeciwieństwie do Stephena Maguire'a, zachwycał się skutecznością akupunktury, masażu i efektami pracy chińskiego lekarza, bowiem uskarżał się na uraz pleców.

Stephen Maguire nie wygra tego turnieju. Z powodu kontuzji ramienia Szkot zrezygnował z występu w Szanghaju, gdzie czekał na niego Barry Hawkins. Maguire miał sporego pecha ? poślizgnął się pod prysznicem we własnym domu w Glasgow. Mimo to, poleciał do Chin, licząc na szybkie ozdrowienie. Nie pomogła chińska akupunktura ani lekarze chińskich sportowców ? Maguire zmuszony został do rezygnacji. Do Szkocji wróci rozczarowany.

Matthew Selt uległ Johnowi Higginsowi 2:5. Dla Szkota był to pierwszy występ w turnieju rankingowym od chwili zdobycia tytułu Mistrza Świata. Występ początkowo wyrównany, bo do przerwy zakończony wynikiem 2:2. Po przerwie Higginsowi wróciła forma ? popisowe długie wbicia, coraz wyższe brejki przyniosły mu bezdyskusyjne zwycięstwo. Czarodziej z Wishaw będzie teraz musiał rzucić urok na Marka Williamsa lub Joego Swaila.

Gwiazda gospodarzy, Liang Wenbo, pokonał Petera Ebdona wynikiem 5:1. Niewiele brakowało, a Anglik wróciłby do domu, nie zdobywając ani jednego frejma. 22-latek zbudował brejki 73, 118 i 74, awansując do rundy last 16, w której rozegra mecz z Alim Carterem lub Tianem Pengfei.