Mark Williams pokonał Joego Swaila 5:3, mimo kontuzji nadgarstka. Grało mu się trudno, ale jest bardzo zadowolony ze zwycięstwa. Swoją drogą, Walijczykowi zawsze w Azji się wiodło - wygrał na tym kontynencie już pięć turniejów! Na początku dzisiejszego meczu prowadzenie objął Swail (3:1), jednak po przerwie to Williams pokazał, że nawet zwichnięty nadgarstek nie jest w stanie go powstrzymać. Brejk 101-punktowy to potwierdza. Ciekawe, czy mimo kontuzji poradzi sobie z Johnem Higginsem w rundzie last 16.

Matthew Stevens zmierzył się z Markiem Allenem i z zakończonego wynikiem 5:2 pojedynku Walijczyk wyszedł zwycięsko. Stevens również ma problemy ze zdrowiem ? wciąż lekko gorączkuje po przebytej niedawno chorobie. Nie próbował jednak akupunktury - lepszą formę podczas wieczornych meczów zapewnia mu dobry sen za dnia. Pojedynek Stevensa z Allenem owocował w wysokie brejki - najpierw 78 Anglika, potem 118 i 120 Walijczyka. W rundzie last 16 czekają nas derby Walii ? Matthew Stevens kontra Ryan Day, czyli zawodnicy, którzy prywatnie bardzo się lubią i często razem trenują. Razem trenowali również przed Shanghai Masters, do Chin przylecieli jednym samolotem. Stevens ubolewa nad tym, że zagrają przeciw sobie w tak wczesnej rundzie.