W zwycięskim 6:4 meczu nad Rickym Waldenem Ronnie O'Sullivan nie tylko awansował do ćwierćfinału snookerowego The Masters 2015, ale wyrównał również rekord brejków 100 Stephena Hendry'ego - po brejkach 100 i szczęśliwych 116 punktach ma na swoim koncie 775 brejków 100 - tyle samo ile Stephen Hendry. Ironią losu jest to, że O'Sullivan wyrównał rekord w dzień urodzin Hendry'ego. Tego samego dnia wieczorem, do ćwierćfinału awansował również Ali Carter. W swoim solidnym występie "Kapitan" pokonał Barry'ego Hawkinsa 6:1. Londyńska publiczność urządziła Carterowi owację na stojąco - to był jego pierwszy mecz w ważnym turnieju od czasu, gdy dowiedział się, że wszystkie testy po przebytej chemioterapii są negatywne.

Ronnie O'Sullivan pomimo dwóch brejków 100 i trzech innych powyżej 60 punktów nie miał dobrego startu. Zbyt często zostawiał rywalowi stół i sam też robił za mało ze swoich szans. Po trzech frejmach O'Sullivan prowadził 2:1, ale jego najwyższy brejk w wysokości 38 punktów i 36 Waldena pokazywały, że obaj snookerzyści nie grają jeszcze tego snookera, którego po nich się spodziewano. Potem O'Sullivan miał solidny fragment meczu - brejkami 77, 91 i 100 wypracował sobie duże prowadzenie 5:1. Ricky Walden nie był jeszcze jednak pokonany - brejkiem 100 zmniejszył prowadzenie rywala do 5:2. W kolejnej partii O'Sullivan zaprzepaścił szansę na zwycięstwo - po jego 66 punktach Walden potrzebował już dwóch snookerów. Udało mu się postawić snookera, po którym zdobył punkty po faulu oraz wolną bilę. Walden wszystko to wykorzystał i było już tylko 5:3. Emocje wzrosły, gdy Walden po 73 punktach doprowadził do stanu 5:4. O'Sullivan pokazywał oznaki frustracji w dziewiątym frejmie, ale potem potrafił się zmotywować. I nawet z tego podejścia zrobił 116 punktów, choć tę "setkę" zawdzięcza spektakularnemu, bardzo szczęśliwemu wbiciu żółtej bili po kilku bandach. Wszystko wskazuje, że rekord Hendry'ego zostanie pobity bardzo szybko i możliwe, że zostanie bardzo wyśrubowany.

Neil Robertson i Stephen Maguire są kolejnymi ćwierćfinalistami rozgrywanego w Londynie snookerowego The Masters 2015. Maguire w swoim zwycięskim meczu z Juddem Trumpem (6:4) odniósł korzyść z tego, że jego rywal nie wykorzystywał dużej liczby szans. Neil Robertson z kolei musiał w trakcie swojego wygranego meczu z Robertem Milkinsem (6:4) bardzo poprawić grę, żeby wreszcie móc pokonać rywala. Australijski snookerzysta jest pierwszym rozstawionym zawodnikiem, który uzyskał awans do kolejnej rundy.

Robert Milkins przez długie fragmenty meczu dotrzymywał kroku Neilowi Robertsonowi. Robertson miał duże problemy z długimi bilami, co dawało sporo szans rywalowi. To w połączeniu z niezła grą Milkinsa powodowało, że do stanu 3:3 mieliśmy walkę frejm za frejma, a obaj snookerzyści na zmianę wychodzili na prowadzenie. Partia siódma mogła być kluczowa dla przebiegu meczu, bo Milkins wykradł tego frejma Robertsonowi i prowadził 4:3. Ale australijski snookerzysta nie stracił rezonu z tego powodu i w trzy kolejne frejmy (brejki 95, 117 i 76) zapisał na swoim koncie i w konsekwencji wygrał w całym meczu 6:4.

Pierwszy dzień rozgrywek The Masters 2015 wyłonił dwóch pierwszych ćwierćfinalistów - są nimi Shaun Murphy i Marco Fu. Fu brejkiem maksymalnym zatroszczył się o swój trzeci brejk 147, trzeci w historii Masters i w sumie 112 na liście brejków 147.

Mecz Shauna Murphy'ego i Marka Selby'ego miał dwa oblicza. Pierwszego frejma brejkiem 100 wygrał Selby i był to jego mocny początek. Tym bardziej dziwiła później jego niemoc, gdy Murphy w grze taktycznej powoli odskakiwał rywalowi. Wreszcie podejściami 92, 55 i 56 prowadził 5:1. Ale Selby łatwo nie zamierzał się poddać, w ciągu ostatnich siedmiu lat pięć razy był w finale Masters - szlachectwo zobowiązuje. Selby'emu udał się powrót do meczu - lepszą grą w kolejnych partiach oraz brejkami 120, 54 i 92 doprowadził do frejma decydującego. W nim Murphy nie okazywał nerwowości, wręcz przeciwnie - z mocno poprzestawianego układu bil zdołał wyciągnąć 40 punktów i krótki czas później mógł odebrać gratulacje od Selby'ego. A ten przegrał swój pierwszy decydujący frejm w Masters - 11 poprzednich było dla niego zwycięskich.

W dniach 11-18 stycznia 2015 w Londynie odbędzie się turniej The Masters 2015. Zawody są najbardziej prestiżowym turniejem zaproszeniowym, bo oferują najwyższą pulę nagród - w tym roku została ona niezmieniona, ale i tak 600.000 funtów robi wrażenie. I oczywiście, jak przystało na turniej zaproszeniowy, nie każdy snookerzysta może w nim zagrać. Prawo gry Masters mają tylko najlepsi - czołowa 16 rankingu. Wyjątek uczyniono tylko dla Ali Cartera - z powodu jego absencji w turniejach (związanej z leczeniem nowotworu), Carter nie z własnej winy wypadł z czołowej 16 rankingu snookera. Dlatego włodarze World Snooker zaprosili go do udziału w turnieju i z tego powodu w Mastersie nie zagra Graeme Dott - 16-ty snookerzysta rankingu. Dott ma naprawdę pecha - rok temu również był 16 w rankingu i w teorii miał prawo do udziału w turnieju. Ale rok temu Ronnie O'Sullivan, niebędący w czołowej 16 rankingu, był mistrzem świata i poprzez to Dott również wtedy nie mógł zagrać w Mastersie.

W dniach 5-8 stycznia 2015 rozegrane zostaną pierwsze mecze z cyklu Championship League Snooker 2015. Zasady ligi nie zmieniły się w stosunku do poprzednich edycji. Mamy nadal siedem grup i 25 zawodników oraz przejście czterech snookerzystów do kolejnej grupy w przypadku braku awansu do grupy zwycięzców (zobacz: Zasady Championship League Snooker 2015).

Jako pierwsi snookerzyści swoje mecze rozegrają zawodnicy z grupy 1 (5-6 stycznia) i 2 (7-8 stycznia). W grupie pierwszej wystąpią Judd Trump, Marco Fu, Stephen Maguire, Stuart Bingham, Neil Robertson, Shaun Murphy i Barry Hawkins, a w grupie drugiej Michael Holt, Robert Milkins, Ali Carter i 4 snookerzystów z grupy 1. Program gier, wyniki meczów oraz tabele znajdują się pod linkiem Grupy Championship League Snooker 2015.

W dniach 17-19 grudnia 2014 w Wigan odbędą się kwalifikacje do snookerowego German Masters 2015. W odróżnieniu od zeszłego roku, kwalifikacje do tegorocznego turnieju są nie jedno, lecz dwurundowe. W pierwszej rundzie zagrać muszą wszyscy snookerzyści, niezależnie od miejsca zajmowanego w rankingu snookera. Zwycięzcy awansują do drugiej rundy kwalifikacji, gdzie zwycięzcy par uzyskają prawo gry w fazie telewizyjnej German Masters 2015. Do rozegrania jest 96 meczów, dlatego też turniej eliminacyjny trwać będzie trzy dni (rok temu były 64 mecze i dwa dni). Faza telewizyjna odbędzie się w Berlinie w dniach 4-8 lutego 2015.

Stephen Maguire wygrał snookerowy European Tour 5 (Lisbon Open). W finale pierwszego rankingowego turnieju snookera w Portugalii Maguire pokonał Matthew Selta 4:2. Dla Szkota było to w sumie trzecie zwycięstwo w turnieju z cyklu European Tour i pierwszy tytuł od Welsh Open 2013 - od tamtej pory wygrał tylko nierankingowe Mistrzostwa Świata na 6 czerwonych. Dla Selta był to turniej życia i jego pierwszy finał w karierze. W poprzednich rundach wyeliminował tak duże nazwiska jak Dominic Dale (4:1), Judd Trump (4:1) czy Barry Hawkins (4:2). W finale co prawda już przegrał, ale dość drogo sprzedał swoją skórę.

W dniach 11-14 grudnia 2014 w Lizbonie w Portugalii rozegrany zostanie piąty, przedostatni turniej z cyklu European Tour (Lisbon Open). Na ostatnie zawody, które odbędą się w Polsce (European Tour 6, Gdynia Open) będziemy musieli czekać aż do przełomu lutego i marca. Ze snookerem w Portugalii mieliśmy już do czynienia przy okazji nierozgrywanego już World Series of Snooker - ci, którzy mają dobrą pamięć, na pewno pamiętają pustawe trybuny. Włodarze World Snooker mają teraz nadzieję, że rankingowy turniej przyciągnie więcej widzów. Relację z zawodów przeprowadzi stacja Eurosport.