Mark King wciąż pozostaje w grze, po dramatycznym meczu (5:4) z Rickym Waldenem. W ostatnim frejmie, przy 22 punktach na stole, dzięki dwóm snookerom uzbierał ich aż 31, a wbicie czarnej przypieczętowało jego zwycięstwo. W następnej rundzie zagra z Robertem Milkinsem.
Ulubieniec szkockiej publiczności, Stephen Maguire, awansował do 1/8 finału po tym, jak pokonał Nigela Bonda 5:3. Szkot był zaskoczony swą dobrą grą. Jak powiedział po meczu, nie spodziewał się po sobie zbyt wiele. Tak swobodne podejście może w następnym etapie nie wystarczyć - Maguire zagra z Dingiem Junhui.