Rywalem Australijczyka będzie kolejny debiutant - Jak Jones, który na mistrzostwach pokonał 10:6 rozstawionego Ali Cartera. Po pierwszej sesji meczu rozegranego pierwszego dnia mistrzostw Jones nieoczekiwanie prowadził 5:4, a w sesji drugiej potwierdził wyższość nad rywalem i sprawił pierwszą niespodziankę tych mistrzostw. W sesji drugiej do przerwy obaj snookerzyści na zmianę wygrywali frejmy wysokimi brejkami, ale od stanu 7:6 przy stole zaczął dominować Jones. Walijczyk wygrał trzy frejmy z rzędu i zwyciężył 10:6. Kluczowym momentem tego pojedynku była partia 14, w której Carter zaprzepaścił szansę na doprowadzenie do remisu i pozwolił rywalowi podwyższyć prowadzenie na bili czarnej.
W meczu Luki Brecela i Ricky'ego Waldena Belg przełamał złą passę w mistrzostwach i w swoim szóstym występie po raz pierwszy wygrał mecz, dzięki czemu również po raz pierwszy awansował do rundy drugiej. Mogło być inaczej, bowiem wynik meczu rozstrzygnął się w partii decydującej - 10:9. Brecel po pierwszej sesji meczu rozegranego pierwszego dnia mistrzostw prowadził z Rickym Waldenem 6:3. Belgowi długi czas udawało się utrzymywać trzyfrejmową przewagę i było tak do stanu 9:6. W tym momencie Walden zatroszczył się o emocje i wygrywając trzy partie z rzędu doprowadził do remisu 9:9 i pierwszego w tych mistrzostwach frejma decydującego. W nim jednak Brecel nie dał mu szans - z jednej z pierwszych szans brejkiem 84 rozstrzygnął mecz na swoją korzyść.
Pewne zwycięstwo 10:4 odniósł Stuart Bingham. Prowadził on po pierwszej sesji meczu z Davidem Gilbertem 6:3, mimo że początkowo przegrywał 1:3. W sesji drugiej Gilbert wygrał pierwszą partię i zmniejszył prowadzenie rywala do 6:4, ale potem zobaczyliśmy przy stole Binghama z dyspozycją jeszcze lepszą niż w końcówce pierwszej sesji. Jego brejki 54, 55, 59 i 98 pozwoliły mu wygrać 10:4.
Oprócz powyższych rozstrzygnięć rozpoczęły się pierwsze sesje dwóch innych meczów.
W pierwszym Ding Junhui prowadzi po pierwszej sesji 5:4 z Hosseinem Vafaei'em. U Dinga widać było pewniejsze wbijanie, choć Irańczyk nie pozwolił Chińczykowi uciec z wynikiem. Do przerwy było 2:2, po niej Ding brejkiem 134 odskoczył na 4:2. Irańczyk znów złapał kontakt z rywalem, ale w kolejnej partii Chińczyk znów odskoczył na dwa frejmy przewagi i prowadził 5:3. Ding miał szansę na wynik 6:3, ale po nietrafieniu czerwonej do środka oddał stół rywalowi, a ten brejkiem 87 zbliżył się na jeden frejm różnicy. Wynik 4:5 daje irańskiemu snookerzyście cały czas nadzieję na możliwy awans.
Drugim rozpoczętym meczem był pojedynek Marka Williamsa z Jimmym Robertsonem - w nim Walijczyk przegrywa z Robertsonem 4:5. Williams może być zły z wyniku, bo rywal w pięciu wygranych frejmach cztery razy wygrywał na bili różowej lub czarnej. Brak "kropki nad i" po stronie Williamsa spowodował, że ten musi liczyć na swoją lepszą dyspozycję w sesji drugiej.
Mistrzostwa Świata 2023
Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2023