Mecz Anthony'ego McGilla z Liamem Highfieldem rozpoczął się drugiego dnia mistrzostw i już po pierwszej sesji można było powiedzieć, iż sesja ta przeszła bez większej historii. W niej zobaczyliśmy tylko pięć brejków powyżej 50+, a całą sesję można było określić jako szarpaną. Nie inaczej było podczas sesji drugiej. W zasadzie była ona jeszcze bardziej szarpana niż pierwsza i było w niej jeszcze mniej wysokich brejków. Lepiej w obu sesjach punktował McGill, któremu awans do drugiej rundy dało zwycięstwo 10:7.
Ostatnim snookerzystą, który trzeciego dnia mistrzostw uzyskał awans do drugiej rundy, był Mark Allen, który pokonał 10:6 Scotta Donaldsona. Ich mecz rozpoczął się w sesji porannej, a kończony był tego samego dnia w sesji wieczornej. Allen w pierwszej sesji grał bardzo dobrze (brejki 109, 107, 80 i 61), ale rywal dotrzymywał mu kroku (brejki 78, 68, 54 i 50) i pierwsza sesja zakończyła się niewielkim prowadzeniem Allena 5:4. W sesji wieczornej Allen już tak wysoko nie punktował, ale po dobrej grze Donaldsona prawie nie było śladu i Allen wygrał dwie partie z rzędu i prowadził 7:4. W dwunastym frejmie snookerzysta z Irlandii Północnej miał okazję do powiększenia przewagi, ale po wbiciu 54 punktów nie trafił bili na frejma. Donaldson na czarnej wykradł mu tę partię, a potem na swoim koncie zapisał kolejną i Allen prowadził już tylko 7:6. Od tego momentu Allen grał bardzo rozważnie i mimo tylko jednego wyższego podejścia punktowego wygrał trzy partie z rzędu i cały mecz 10:6.
Trzeciego dnia snookerowych Mistrzostw Świata 2022 rozpoczęły się dwa mecze, których drugie sesje zaplanowano na dzień czwarty.
Pierwszym z nich było spotkanie Neila Robertsona z debiutującym w mistrzostwach Ashleyem Hugillem. Australijczyk pierwszą sesję rozpoczął świetnie, bo od brejka 127. Potem jednak coś w jego grze się zacięło i debiutant prowadził 3:1. Po przerwie tempo gry Robertsona zwiększyło się, zaczął grać agresywniej i to dało dość szybko efekty. Australijczyk wygrał pięć frejmów z rzędu, z czego cztery ostatnie brejkami 72, 97, 109 i 132. Wynik 6:3 dla Robertsona potwierdza go w roli faworyta przed drugą sesją.
Drugim rozpoczętym meczem, który zostanie zakończony czwartego dnia mistrzostw, był pojedynek Stuarta Binghama z Lyu Haotianem. Początek spotkania był wyrównany i obaj snookerzyści podzielili się czterema pierwszymi frejmami. W czwartym Lyu wbił 103 punkty i był to sygnał dla Binghama, żeby po przerwie nie dać rozpędzić się rywalowi. Po przerwie Bingham grał jak natchniony, Lyu nie dostawał zbyt wielu szans. Bingham brejkami 54, 85, 86 i 140 odskoczył na 6:2. W kolejnej partii miał szansę na podwyższenie prowadzenia, ale po wbiciu 68 punktów musiał oddać stół rywalowi. Ten brejkiem 69 wykradł frejma i zmniejszył prowadzenie Binghama na koniec pierwszej sesji do 6:3.
Mistrzostwa Świata 2022
Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2022