Mecz nie należał do arcyciekawych. John Higgins przez szesnaście rozegranych partii miał kontrolę nad przebiegiem spotkania i nawet na chwilę nie dało się odczuć, że Martin naprawdę będzie w stanie jakkolwiek zagrozić rywalowi w wygranej. Szkot za to może cieszyć się z pewnej wygranej i z optymizmem podchodzić do rywalizacji w drugiej rundzie z Markiem Allenem.
Kolejnym zakończonym we wtorek spotkaniem była rywalizacja dwóch Chińczyków – Ding Junhuia oraz Zhou Yuelonga. Aktualny wicemistrz świata kontra 19-letni debiutant, którego największym sukcesem był ćwierćfinał w tegorocznej edycji Welsh Open. Od początku do końca widać było przewagę Dinga, który doświadczeniem i spokojem przewyższał swojego przeciwnika. U młodego snookerzysty czasem zdarzały się błędy decyzyjne, Zhou wybierał bardziej skomplikowane lub mniej odpowiednie zagrania. Spotkanie rozpoczęło się po myśli aktualnie czwartego zawodnika rankingu. Po kilkudziesięciu minutach na tablicy wyników widniał rezultat 4-0, w tym w czwartej partii Ding wbił jak dotąd najwyższy brejk stupunktowy (136 punktów w jednym podejściu) turnieju. Junhui był bardzo skuteczny i nie pozwalał młodszemu rywalowi na wykazanie się przy stole. Pierwsza sesja zakończyła się wynikiem 7-2.
Dzisiejsze zmagania rozpoczęły się bardzo niemrawo. Oboje popełniali sporo błędów przy wbiciach, lecz pierwsze partie wpadły na konto Yuelonga. Nie ma wątpliwości, że mecz zrobił się bardziej wyrównany, lecz było za późno, aby gonić przeciwnika. Tym bardziej, że tym rywalem był Ding, który na odwrócenie losów rywalizacji nie dałby sobie pozwolić. Mecz zakończył się w piętnastej partii, brejkiem o wartości sześćdziesięciu ośmiu oczek Junhui zapewnił sobie udział w drugiej rundzie snookerowego czempionatu.
Wieczorne dokończenie meczu przez Lianga Wenbo i Stuarta Carringtona nie przyniosło zbyt wielu emocji, głównie przez dosyć przeciętny poziom tego spotkania. Powoli toczyła się owa rywalizacja. Warto wspomnieć, że już poranna sesja z udziałem tych zawodników mogła zostać nie dokończona ze względu na zbliżające się popołudniowe mecze. Wszystko odbyło się zgodnie z planem, wieczorna sesja nie była powiększona o dodatkowe frejmy. Z tego spotkania na pewno zapamiętamy trzy brejki stupunktowe z rzędu Stuarta Carringtona. Tym samym pogromca Marka Williamsa z kwalifikacji dołączył do Johna Higginsa, Ronniego O’Sullivana, Marka Selby’ego oraz Neila Robertsona, którzy również mogą pochwalić się tym osiągnięciem. Spodziewaliśmy się bardziej jednostronnego pojedynku, jednak otrzymaliśmy bardzo wyrównane spotkanie. Wszystko przez Lianga Wenbo, który przez większość meczu zawodził. Na koniec jednak okazał się lepszym snookerzystą i to on zagra w kolejnej rundzie mistrzostw świata.
Mistrzostwa Świata 2017
Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2017