Trump bez problemów
Neil Robertson w meczu ćwierćfinałowym zagra z Juddem Trumpem. On również wygrał swój mecz 13:7, a jego rywalem był Ryan Day. Trump prowadził po pierwszej sesji już 6:2. Day był w stanie dotrzymywać kroku rywalowi tylko do stanu 2:2, potem przewagę rozpoczął budować Trump. Piątego frejma wykradł rywalowi, a w trzech ostatnich frejamch tej sesji praktycznie nie dał pograć Dayowi. Brejkami 76, 46 i 78 ustalił wynik po pierwszej sesji na 6:2. W drugiej utrzymała się przewaga czterech partii Trumpa, choć ta zaczęła się dla Daya obiecująco. Najpierw podejściem 107-punktowym zmniejszył przewagę rywala do 3:6, potem Trump wygrał kolejnego frejma, ale dwie kolejne partie padły łupem Daya i było 5:7. Po przerwie Day jednak nie zagrał tak konsekwentnie, skutkiem czego Trump wygrał dwa frejmy z rzędu i przewaga czterech partii wciąż się utrzymywała (5:9). Ostatecznie ten stan utrzymał się aż do końca drugiej sesji i do ostatniej odsłony meczu snookerzyści przystępowali przy wyniku 10:6 dla Trumpa. W niej Day wygrał pierwszego frejma i była to jego ostatnia zdobycz w meczu. Nie był w stanie wywrzeć na Trumpie presji - najlepiej świadczy o tym fakt, że najwyższym brejkiem Trumpa w trzech ostatnich partiach były 54 punkty. Brak wysokich brejków nie przeszkodził mu w wygraniu trzech frejmów z rzędu i zakończeniu meczu 13:7.
Sukces Dale'a po 14 latach
Łatwy mecz w drugiej rundzie miał Dominic Dale, który pokonał Michaela Wasleya 13:4. Na łatwy mecz zapowiadało się już w pierwszej sesji, po której Dale prowadził 7:1. Wasley, sensacyjny pogromca Dinga Junhui, nie mógł nawiązać do dyspozycji z wcześniejszych dni. Zanotowaliśmy tylko jeden remis (1:1), a potem Dale wygrał sześć frejmów z rzędu. W drugiej sesji gra Wasleya nie uległa poprawie i na koniec sesji wynik brzmiał 12:4. Jednak trzeba przyznać, że wynik nie do końca oddawał przebiegu meczu, ponieważ Wasley miał okazje do wygrania niektórych partii, lecz nie wykorzystywał szans. Druga sesja charakteryzowała się dużą liczbą błędów po obu stronach, poprawiło się to dopiero pod koniec sesji. Wasley w zasadzie powinien być zadowolony, że udało mu się doprowadzić do sesji trzeciej. W niej Dale potrzebował tylko jednego wygranego frejma i nie musiał się dużo nagrać. Pierwsza partia meczu okazała się zwycięska dla niego i cały mecz zakończył się 13:4. Dale zagra w ćwierćfinale po raz pierwszy od 14 lat i być może w tych mistrzostwach osiągnie swój życiowy sukces - jego przeciwnikiem będzie Barry Hawkins, ale jeśli Dale utrzyma formę z drugiej rundy, to spokojnie może stawić mu czoła.
Murphy zagra w ćwierćfinale z O'Sullivanem
Na początku wyrównany mecz grali również Shaun Murphy i Marco Fu, choć stopniowo Murphy zdobywał coraz większą przewagę i w końcu wygrał 13:8. Po pierwszej sesji mieliśmy remis 4:4, ale na początku drugiej Murphy wygrał cztery partie z rzędu i wyraźnie zaczął prowadzić 8:4. Fu uniknął małego pogromu, gdy po przerwie w drugiej sesji wygrał dwa frejmy i zmniejszył prowadzenie Murphy'ego do 8:6. Ostatnie dwie partie sesji snookerzyści podzielili między siebie i Murphy prowadził już tylko 9:7. Decydująca okazała się ponownie trzecia odsłona meczu, w której wyraźnie lepiej przy stole grał Murphy. Wygrał pierwsze trzy frejmy i przy stanie 12:7 mieliśmy mecz już praktycznie rozstrzygnięty. Fu poderwał się jeszcze i ładnym brejkiem 92 uratował jeszcze jedną partię, ale w kolejnym frejmie Murphy udowodnił swoją wyższość i wygrał cały mecz 13:8. Kolejnym przeciwnikiem zwycięzcy będzie teraz Ronnie O'Sullivan.
Mistrzostwa Świata 2014
Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2014