Ding Junhui i Luca Brecel dostarczyli nam snookerowy thriller z dużą liczbą wysokich brejków. Brecel uszkodził sobie przed meczem tipa, ale przynajmniej do połowy meczu nawiązywał grą do formy z meczu w pierwszej rundzie. Ding Junhui wbił dwa brejki 100-punktowe i trzy 50-punktowe, ale w meczu cały czas musiał ścigać młodego Belga – pięć razy Brecel wychodził na prowadzenie, pięć razy chiński snookerzysta wyrównywał, a w partii decydującej w odpowiednim momencie zachował zimną krew. Kuriozalny przebieg miała partia dziewiąta, w której Chińczyk przy niekorzystnym ustawieniu bil trzykrotnie nie zaliczył czerwonej, podczas gdy miał do jednej z nich pełen dostęp. Tym samym Ding przegrał przedwcześnie frejma. Jednak łatwa i niepotrzebna strata frejma nie podcięła chińskiemu snookerzyście skrzydeł, za to nerwów na wodzy nie utrzymał w partii decydującej Luca Brecel. Belg przestrzelił łatwą czerwoną do środkowej kieszeni, a Ding wykorzystał szansę i brejkiem 65 wygrał cały mecz 6:5.
Masters 2019
Zobacz linki do Masters 2019