W meczu u Ronniego O'Sullivana zobaczyliśmy coś, co niezmiernie rzadko mu się zdarza - zaciśniętą w triumfalnym geście pięść po wbiciu decydującej bili. Anglik musiał poczuć dużą ulgę i zadowolenie z efektywności gry. A ponieważ O'Sullivanowi takie gesty prawie nigdy się nie zdarzają, to jest to równocześnie docenienie jakości przeciwnika - w końcu Marco Fu pokazał do tej pory najlepszego snookera w Masters 2017. W półfinale obaj snookerzyści pokazali świetną grę i to Marco Fu był tym, który dyktował warunki. Snookerzysta z Hong Kongu rozpoczął mecz od brejka 89 i prowadzenia 1:0. O'Sullivan wyrównał, ale zaraz potem Fu brejkiem 110 odzyskał prowadzenie (2:1). Potem jednak nastąpiła przerwa, ponieważ O'Sullivan musiał wymienić końcówkę kija. Tip przymocował Paul Collier i po powrocie do stołu gra O'Sullivana zyskała na jakości - brejk 95 dał remis 2:2. Do końca meczu mieliśmy po obu stronach wymianę brejków. Podejściem 141 Marco Fu poprawił swój własny najwyższe osiągnięcie turnieju i po raz trzeci prowadził w meczu (3:2). Anglik skontrował brejkiem 122 (3:3), ale Fu wbił w kolejnej partii 83 punkty i znów wyszedł na prowadzenie. Wynik 4:3 był jego ostatnim prowadzeniem i przy okazji ostatnim wygranym frejmem. Dwa brejki (55 i 63) dały O'Sullivanowi remis, a 82 i 69 punktów w dwóch kolejnych frejmach dały mu w nich zwycięstwo w całym meczu 6:5.

Mecz Joe Perry'ego i Barry'ego Hawkinsa nie był już tak dobrej jakości, jak wcześniejszy półfinał O'Sullivana i Fu. W tym meczu też było sporo brejków 50+, ale w dużej części były to brejki niskie. Nie zabrakło za to emocji, bo Perry zaliczył wspaniały powrót do meczu - powrót nie tylko z niekorzystnego wyniku, ale również z praktycznie przegranego meczu. Perry przegrywał już 2:5, a w ósmym frejmie potrzebował już snookera i jedną nogą był poza turniejem. Jednak udało mu się postawić skutecznego snookera i doprowadzić do wyniku 3:5. Wykradzenie ósmej partii było przełomem w tym spotkaniu, które rozwinęło się do emocjonującego i dramatycznego meczu. W kolejnej partii to Hawkins potrzebował punktów za faule po snookerze i również jemu udało się postawić skutecznego snookera (10 punktów). Zwycięzcą tego frejma jednak był Perry, który wkrótce wbił jeszcze 62 punkty i doprowadził do remisu 5:5. W ostatniej partii mieliśmy kulminację emocji. Hawkins prowadził 50:0 (odszedł od stołu po nieudanym rozbiciu) i wydawało się, że jest to komfortowa przewaga. Po krótkiej wymianie odstawnych Perry wbił 70 punktów w jednym podejściu, co dało mu zwycięstwo 6:5.

 

Masters 2017

Zobacz linki do Masters 2017