Popołudniowy mecz można było kazać oglądać "za karę". Ani Mark Allen, ani Joe Perry nie nawiązali do dyspozycji z poprzedniej rundy. Mecz był rwany, nerwowy i wkrótce u obu snookerzystów dominowała niepewność przy stole. Do przerwy Allen prowadził 3:1, choć wynik mógł być odwrotny, bo snookerzysta z Irlandii Północnej wygrał dwa frejmy dopiero na czarnej. Kiepsko wyglądała również skuteczność wbić obu snookerzystów - w tym momencie mieli ją na poziomie zaledwie 76%. Po przerwie było trochę lepiej, bo padły brejki 50, 68 i 67 Joe Perry'ego oraz jedyny brejk powyżej 50 punktów Allena (dokładnie 55 punktów). Kiepskie budowanie brejków i tak wystarczyło Allenowi do zwycięstwa 6:4.
Masters 2015
Zobacz linki do Masters 2015