- Szczegóły
- Kategoria: Wywiady ze snookerzystami
Mark Selby (po World Series of Snooker 2008)
Joanna Krawczyk: Co sądzisz o polskim turnieju WSS?
Mark Selby: Myślę, że był bardzo dobry. Byliśmy tu już w zeszłym roku i organizacja zarówno tegorocznego jak i zeszłorocznego turnieju była bardzo dobra.
J.K.: Czy mógłbyś porównać polski turniej z serii WSS do tych zorganizowanych na Jersey i w Niemczech?
M.S.: Jest zdecydowanie lepiej niż na Jersey, zjawiło się dużo więcej kibiców, więc zawodnikom było dużo przyjemniej grać.
J.K.: A co sądzisz o polskich zawodnikach?
M.S.: Myślę, że polscy zawodnicy zaprezentowali się lepiej w zeszłym roku niż na tym turnieju, ale tak czy inaczej, są zdolni do wygrywania meczów.
J.K.: A publiczność?
M.S.: Bardzo dobra!
J.K.: Czy uczestnictwo w takim wydarzeniu jest dla Ciebie tak samo przyjemne jak granie w turniejach Main Touru?
M.S.: W Main Tourze jesteśmy dużo bardziej spięci, bo jest dużo więcej do wygrania bądź stracenia - tam gramy o punkty rankingowe. A na takim turnieju tak ten można się dużo lepiej bawić.
J.K.: Dlaczego zdecydowałeś się zagrać w WSS?
M.S.: Bo kocham grać w snookera i fajnie jest rozgrywać mecze w różnych częściach świata.
Mark Selby podczas wywiadu na World Series of Snooker 2008,
fot. Monika Kowalczyk
J.K.: Co wy, Brytyjczycy, posiadacie, czego polscy zawodnicy nie mają? Co taki kraj jak Polska powinien zrobić, by osiągnąć jakiś sukces w tej dyscyplinie sportu?
M.S.: W Wielkiej Brytanii są przede wszystkim akademie snookera, w którym jakość stołów i sukna jest taka jak stołów używanych w transmisjach telewizyjnych. Polskim zawodnikom więc na pewno brakuje dobrych stołów ? a to robi wielką różnicę.
J.K.: Twoja gra w Main Tourze jest bardziej defensywna. Dlaczego?
M.S.: Dlatego, że jest dużo większa presja, można wiele zyskać lub stracić.
J.K.: W tym turnieju sędziami są tylko kobiety. Czy jest jakaś różnica pomiędzy sędziami-kobietami a sędziami-mężczyznami?
M.S.: Nie. Dwie panie, które sędziują na tym turnieju są po prostu równie dobre jak sędziowie-mężczyźni. Myślę, że to dobrze, że kobiety zaczęły angażować się w tę dyscyplinę. Ale to dobrze nie tylko dla samej dyscypliny, ale także dla telewizji.
J.K.: Czy podoba Ci się Polska i polskie dziewczyny?
M.S.: Podoba mi się Polska. Mam dziewczynę, więc nie mogę nic powiedzieć o polskich kobietach, ale kraj mi się podoba.
J.K.: Dziękuję bardzo za rozmowę!
M.S.: Dziękuję!