Druga runda UK Championship 2014 rozpoczęła się niemałą sensacją - zeszłoroczny finalista i aktualny mistrz świata Mark Selby odpadł w drugiej rundzie po porażce 4:6 z Davidem Morrisem. Świeżo upieczonego tatę chyba nie za bardzo można tłumaczyć dekoncentracją, bo w pierwszej rundzie wygrał 6:0. Selby popełnił do przerwy za dużo błędów na wbiciach i zasłużenie przegrywał 1:3. Po przerwie co prawda wyrównał do stanu 3:3, ale chwilę później Morris brejkiem 126 znów odzyskał prowadzenie. Selby znów doprowadził do remisu (4:4), ale od tego momentu Morris pokazał kawałek dobrego snookera i podejściami 72 i 79 nie dał już szans rywalowi i wygrał mecz 6:4. Tą porażką Selby zapłaci drogo pozycją w rankingu snookera, w którym z pierwszego miejsca może spaść nawet na miejsce czwarte.

Judd Trump pokonał 6:1 Adityę Mehtę. Trump grał bardzo solidnie w tym meczu, momentami bardzo dobrze, co podkreślił brejkiem 110 w piątej partii. Inny z faworytów, Ding Junhui (ma szansę zostać numerem 1 rankingu snookera), zagrał dobrze w drugiej części swojego meczu, w którym pokonał 6:2 Jimmy'ego White'a. Wynik nie jest do końca adekwatny do przebiegu meczu, ale White nie wykorzystywał konsekwentnie swoich szans. Namęczyć musiał się John Higgins, mimo swojego szybkiego prowadzenie 2:0. Ostatecznie szkocki snookerzysta pokonał Jamiego Cope'a 6:4. Zwycięzca spotka się teraz z Matthew Stevensem, który pokonał 6:3 Gerarda Greene'a, mimo początkowego przegrywania 0:2. Znacznie lepiej niż w pierwszej rundzie zagrał Marco Fu. W pierwszej rundzie nie zbudował brejka wyższego niż 45 punktów, w drugiej zbudował trzy "setki" i dwa brejki 50+.