O tej samej porze gorzką pigułkę do przełknięcia dostał Tom Ford, który przegrał 2:6 z Napponem Saengkhamem. Do stanu 2:2 Ford jeszcze jako tako dotrzymywał kroku rywalowi, ale potem Taj był nie do zatrzymania i solidnymi brejkami wygrywał kolejne frejmy aż do końca meczu.

Zaskoczył również Sean O'Sullivan, który wyrzucił z UK Championship Anthony'ego Hamiltona. Porażka była o tyle zaskakująca, że Hamilton prowadził już 4:0 i był na jak najlepszej drodze do łatwego zwycięstwa. Sean O'Sullivan (nie spokrewniony w żaden sposób z Ronniem O'Sullivanem) zagrał jak jego starszy imiennik - sześć frejmów wygranych pod rząd i z 0:4 doprowadził do zwycięstwa 6:4.

Z UK Championship zdecydowanie przedwcześnie musiał pożegnać się również Jack Lisowski. Zrobił to w stylu Hamiltona - prowadził z Michaelem Lesliem 4:0 (w niecałą godzinę), a potem nadeszła zapaść. Lisowskiemu udało się do końca meczu tylko dwa razy przekroczyć barierę 20 punktów. Dzięki temu Leslie, wbijając najwyższego brejka w wysokości zaledwie 48 punktów, wygrał 6 frejmów pod rząd.

Poniżej swojego poziomu zagrał również Ryan Day. W odróżnieniu od Lisowskiego i Hamiltona ten od samego początku grał źle. Z Chrisem Wakelinem (kolejny tegoroczny debiutant wśród zawodowych snookerzystów) przegrywał 1:4. Dayowi udało się jednak doprowadzić do decydującej partii, ale to było wszystko na co było go stać. I tak Chris Wakelin wygrał 6:5.

Niespodzianką jest również porażka 4:6 Davida Gilberta z Li Hangiem. Do stanu 4:4 mecz był wyrównany, ale pod koniec lepszym okazał się chiński snookerzysta. Dwoma brejkami 65 i 73 pewnie awansował do drugiej rundy.

Największą niespodzianką pierwszej rundy jest zwycięstwo amatora - Mitchell Travis pokonał Marco Fu 6:5. Fu cały czas prowadził, ale nie mógł się oderwać od Travisa, który cały czas deptał mu po piętach. W decydującym frejmie Travis po raz pierwszy narzucił tempo, wyrobił sobie brejkiem 43 przewagę i udało mu się ją utrzymać do końca partii i w konsekwencji całego meczu. Nie popisał się również Ken Doherty (porażka 5:6 z Johnem Astleyem) i Ben Woollaston (porażka ze Stuartem Carringtonem 2:6)

Było też kilka meczów, które nie zostawiły słabszym snookerzystom żadnych złudzeń. John Higgins potrzebował nieco ponad 100 minut, żeby wygrać 6:2 z Alexem Borgiem. Brejki Higginsa robią wrażenie - 130, 85, 61, 92 i 101. Kłopotów nie miał również Stephen Maguire, który identycznym wynikiem pokonał Sandersona Liama. Ricky Walden nie stracił ani jednego frejma - zwyciężył 6:0 z Cao Xinlongiem, mimo że nie pokazał niczego wielkiego w swoim meczu. Zwycięstwami 6:0 zakończyły się mecze dwóch faworytów - Ronnie O'Sullivan pokonał Rhysa Clarka (brejki 82, 71, 54 i 72), Neil Robertson Dylana Mitchella (brejki 73 i 107 - ten ostatni to 51 brejk 100-punktowy Robertsona w tym sezonie). Nie były to jedyne wyniki do zera - Stuart Bingham pokoanł Ahmeda Saifa (brejki 131 i 101), a Barry Hawkins Alexandra Ursenbachera (brejki 51, 72, 69 i 61).

Nie wszyscy mieli tak łatwo. Ding Junhui musiał się sporo namęczyć, żeby wygrać 6:3 z amatorem Antonym Parsonem. Jeszcze więcej wysiłku musiał włożyć Mark Selby. W meczu z Shanem Castlem, 15-letnim amatorem, przegrywał nawet 1:3. Zrobiło się emocjonująco, a Selby dopiero od stanu 4:4 odskoczył od rywala i wygrał 6:4.

 

UK Championship 2013

Zobacz linki do UK Championship 2013