Dramatyczny finał John Higginsa w meczu z Xiao Guodongiem

Trzy sesje meczu Johna Higginsa i Xiao Guodonga były rozłożone na trzy dni. Po pierwszej sesji było 4:4, po drugiej 8:8. W sesji trzeciej John Higgins toczył zacięty pojedynek z Xiao Guodongiem - mecz był tak zacięty, że pojedynek przy stanie 12:11 na korzyść Szkota musiał zostać przerwany z braku czasu na jego dokończenie. Higgins miał czego żałować, bo już prawie miał wygraną partię i mecz, ale jednak tego frejma wykradł mu Xiao.

Obaj snookerzyści wrócili do stołu dopiero późnym wieczorem i w kolejnej bardzo zaciętej partii, która również zakończyła się na ostatnich kolorach znów triumfował Chińczyk i mieliśmy remis 12:12. Decydująca partia była prawdziwym testem nerwów i tu dało znać o sobie doświadczenie i opanowanie Higginsa. Szkot pierwszy dostał okazję na wbijanie i choć nie skorzystał do końca z tej szansy, to wkrótce brejkiem 75 wygrał partię decydującą i cały mecz 13:12. Dla Higginsa było to także symboliczne osiągnięcie - rozegrał swój 2000 frejm w Crucible. W ćwierćfinale zmierzy się z Markiem Williamsem, co zapowiada kolejne emocjonujące starcie weteranów.​

Doświadczenie Marka Williamsa górą w meczu z Hosseinem Vafaei'em

W drugim zakończonym meczu kolejnym ćwierćfinalistą okazał się Mark Williams, który pokonał Hosseina Vafaei'a 13:10. Ten mecz był rozpisany na dwa dni i dzień wcześniej rozegrane zostały dwie sesje. Irańczyk, który w ostatnich latach coraz mocniej zaznacza swoją obecność na światowej scenie, nie okazywał najmniejszego respektu przed Walijczykiem. Pierwsza sesja meczu była wyrównana, czasami bardzo zacięta i zakończyła się remisem 4:4. W sesji drugiej Williams zaznaczył delikatnie swoją przewagę i na jej koniec prowadził 9:7.

Sesja trzecia była również zacięta i jej trzy pierwsze frejmy rozstrzygnęły się na ostatnich kolorach. Williams prowadził już 11:8, ale wtedy do gry powrócił Vafaei, który wygrywając dwie partie z rzędu zmniejszył prowadzenie rywala do 11:10. Również ten mecz był zagrożony tym, że zabraknie czasu na jego dokończenie w trzeciej sesji, ale Williams jednak do tego nie dopuścił. Kolejnego frejma walijski snookerzysta wygrał dość pewnie, a mecz zamknął brejkiem 115. Choć Irańczyk prezentował solidną formę, to doświadczenie Williamsa okazało się decydujące w kluczowych momentach meczu.​

Zhao Xintong lepszy od Lei Peifana w chińskiej konfrontacji

Ósmy dzień Mistrzostw Świata 2025 w snookerze to również kontynuacja meczu Lei Peifana i Zhao Xintonga, który rozpoczął się poprzedniego dnia. Zhao, powracający po niełatwym okresie zawieszenia i walki o odbudowę kariery, rozpoczął solidnie i prowadził po pierwszej sesji 5:3. W sesji drugiej mało było wysokich brejków, a w końcówce sesji pojawiły się zacięte frejmy. Sesja druga zakończyła się identycznym wynikiem jak pierwsza i po dwóch odsłonach meczu Zhao Xintong prowadzi 10:6.

Ronnie O'Sullivan w formie

Ronnie O'Sullivan rozpoczął mecz z Pangiem Junxu od imponującego prowadzenia 6:2 po pierwszej sesji. O'Sullivan zanotował sześć brejków powyżej 50 punktów, wykorzystując często błędy rywala. Pang odpowiedział co prawda brejkiem 119, ale to O'Sullivan niemal przez cały mecz kontrolował przebieg gry.​

Dominacja Luki Brecela w meczu z Dingiem Junhui'em

Luca Brecel zdominował pierwszą sesję meczu z Dingiem Junhui'em, prowadząc 7:1. Choć Ding rozpoczął od brejka 141, to Brecel pokazał niesamowite odrodzenie i odpowiedział serią imponujących podejść punktowych - Belg wbił sześć notowanych brejków, z czego pięć było podejściami wygrywającymi, w tym dwie to "setki". Legendarny Steve Davis określił tę sesję jako jedną z najlepszych, jakie widział w Crucible.​ Pierwsza sesja meczu była bardzo jednostronna, bo Ding oprócz początkowego brejka 141 uzbierał w siedmiu kolejnych partiach w sumie zaledwie 15 punktów (pięć przegranych partii do zera). Chyba nikt się nie spodziewał po tak imponującym otwarciu meczu przez Chińczyka, że sesja ta będzie tak jednostronna, a Chińczyk będzie w niej "chłopcem do bicia".

Wyrównana walka w meczu Si Jiahui'a z Benem Woollastonem

Si Jiahui prowadzi 5:3 z Benem Woollastonem po pierwszej sesji. Mecz obu snookerzystów był słaby, z zaledwie jednym notowanym brejkiem, a przez pierwszą część spotkania nie było nawet zaciętych frejmów. Gdy jest taka sytuacja oczekujemy chociaż emocji, a tu zamiast tych było zwyczajne ciułanie punktów. Emocje wraz z zaciętymi partiami pojawiły się dopiero pod koniec sesji. Z trzech takich frejmów, kończonych na ostatnich kolorach, dwa na swoim koncie zapisał Chińczyk i to Si Jiahui prowadzi 5:3.

 

Mistrzostwa Świata 2025

Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2025