W sesji drugiej walijski snookerzysta znacznie poprawił swojego snookera i gra się wyrównała. Jones brejkmi 75 i 52 nawiązał do dobrej formy z końca pierwszej sesji i zmniejszył prowadzenie rywala do 7:3. Niewiele to jednak dało, bo Wilson zasygnalizował dobrą jakość wbijania brejkami 125 i 60, czym znów odskoczył na bardzo bezpieczne i komfortowe prowadzenie 9:3. Gra cały czas była wyrównana, choć w tym okresie lepiej i pewniej wbijał Wilson, który przy okazji podwyższenia wyniku na 10:4 wbił swoją czwartą „setkę” w finale - brejka 122. Potem jednak coś w grze Anglika „siadło” i przewagę przy stole zaczął zyskiwać Jones. Najpierw wygrał szarpaną piętnastą partię, potem brejkiem 90 kolejną i było 10:6. W kolejnej partii już się wydawało, że będzie 10:7, gdy Jones brejkiem 64 wypracował sobie przewagę 29 punktów, podczas gdy na stole było już tylko 27 punktów. Wilson jednak postawił snookera za żółtą, zyskał punkty za faul po tym snookerze, wyczyścił kolory i po ośmiu minutach gry na bili czarnej wbił ją pozostawioną we wlocie do kieszeni i wykradł bardzo ważną partię. Wykradzenie frejma, który był niemal „bramką do szatni”, dał Wilsonowi prowadzenie na koniec dnia 11:6. Jones może się pocieszać, że mimo wszystko wygrał drugą sesję 5:4.
Mistrzostwa Świata 2024
Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2024