Początek finału to świetna dyspozycja Brecela, który wbijając dwa wygrywające brejki prowadził 3:0. Belg miał szansę na podwyższenie na 4:0, ale nie trafił czerwonej, a Selby wykorzystał to i zmniejszył prowadzenie rywala do 3:1. Po przerwie obraz gry prawie się nie zmienił i przy stole oglądaliśmy dynamicznego i dominującego Brecela i zmęczonego zakończonym późno w nocy półfinałem Selby'ego. Belg wygrał dwie kolejne partie, w tym jedną na kolorach i prowadził 5:1. Potem obaj wygrali jeszcze po jednej partii i pierwsza sesja zakończyła się prowadzeniem Belga 6:2.

Sesja druga to powrót do meczu Selby'ego, okraszony przy okazji brejkiem maksymalnym - historycznym, bo pierwszym w jakimkolwiek finale mistrzostw świata. To drugi "maks" w tych mistrzostwach, pierwszego wbił Kyren Wilson. Na sesji wieczornej Selby pojawił się w zupełnie innym humorze, uśmiechnięty, wyluzowany i wypoczęty. Od razu widać było tego efekty, bowiem przez następne kilkadziesiąt minut oglądaliśmy najlepszy fragment snookera, podczas którego nieomal padły trzy "setki". Selby otworzył sesję brejkiem 134, Brecel odpowiedział 99 punktami, a Selby skontrował podejściem 96-punktowym. Przy stanie 7:4 dla Brecela gra obu snookerzystów nieco się uspokoiła i obejrzeliśmy pierwszego z niewielu frejmów, w którym było więcej odstawnych i gry taktycznej. Na kolorach wygrał go Selby i prowadzenie Brecela zmniejszyło się do 7:5. Gdy Belg dwoma notowanymi brejkami odskoczył na 9:5, wydawało się, że mecz wraca na swoje początkowe tory i znów to Brecel będzie dyktował tempo gry. Wtedy jednak Selby pokazał swoją klasę i znów zaczął odrabiać straty. Ostatnie trzy frejmy drugiej sesji padły jego łupem i to w nie byle jaki sposób. O ile partię piętnastą wygrał brejkiem 61, to w partii szesnastej padł brejk maksymalny. Był to historyczny pierwszy brejk 147, który padł w finale mistrzostw świata, czternasty w ogóle w historii mistrzostw, wbity przez dziesiątego snookerzystę. Dla Selby'ego to drugi "maks" w sezonie i piąty w karierze. Po tym brejku Selby nie stracił koncentracji, choć w następnej partii Brecel prowadził 48:0. Belg jednak nie trafił czerwonej, a Selby wykorzystał to i na różowej wbitej jako dubel do narożnej wygrał ostatniego frejma drugiej sesji, zmniejszając prowadzenie rywala do 9:8.

 

Mistrzostwa Świata 2023

Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2023