Ding Junhui musiał co prawda obronić się przed próbą powrotu rywala do meczu, ale i tak zasłużenie wygrał 10:7 - chiński snookerzysta wbił trzy brejki 100-punktowe i sześć 50-punktowych. Ding po pierwszej sesji prowadził 6:3 i decydujące dla tego wyniku były dwa frejmy wygrane przez niego na ostatnich kolorach - raz na różowej i raz na czarnej. Początek drugiej sesji należał do Dinga, który brejkiem 99 powiększył przewagę do 7:3, ale wkrótce rywal doprowadził do stanu 7:4. Dwa kolejne frejmy miały podobny przebieg i było 8:5. Gdy chiński snookerzysta podwyższył na 9:5 wydawało się, że niedługo będzie po meczu. Jednak w kolejnych frejmach Dingowi nie udawały się już wysokie podejścia – mimo, że jako pierwszy miał okazje do punktowania, to nie wykorzystywał ich i McGill doszedł na 9:7. Ding udowodnił klasę w kolejnej partii, w której nie zostawił już żadnych wątpliwości i brejkiem 106 zakończył mecz wynikiem 10:7. Jego rywalem w drugiej rundzie będzie zwycięzca meczu Judd Trump vs Thepchaiya Un-Nooh.

Krótką pracę do wykonania miał Neil Robertson, który po pierwszej sesji prowadził z Michaelem Georgiou 9:0. Zestresowany Georgiou nie wywierał żadnej presji na rywalu - Cypryjczyk jeśli punktował, to i tak szybko oddawał stół australijskiemu snookerzyście. Ale trzeba też przyznać, że Australijczyk nawiązał do formy z ostatnich tygodni i pewnie wygrywał frejmy wbijając dwie „setki” i pięć brejków 50-punktowych. W sesji drugiej Georgiou uniknął zawstydzającej porażki do zera (byłby to dopiero drugi taki wynik w całej historii Crucible Theatre) wbijając brejka 90. W kolejnym frejmie Robertson nie dał już okazji do szybkiego startu rywalowi i zakończył mecz wynikiem 10:1. Robertson zagra w drugiej z Shaunem Murphym, który pokonał Luo Honghao 10:0.

W meczu Gary’ego Wilsona po raz pierwszy w tych mistrzostwach zobaczyliśmy kwalifikanta, który pokonał snookerzystę rozstawionego. Zwycięstwo 10:9 Gary’ego Wilsona nad Luką Brecelem było pełne emocji i dramaturgii, bowiem ich frejm decydujący trwał aż 79 minut i 31 sekund i był tym samym najdłuższym frejmem w historii Crucible Theatre. Po pierwszej sesji Brecel prowadził 5:4, a w dalszej części spotkania prowadził 7:5. Mimo to Wilsonowi udało się przejąć inicjatywę i wygrać cztery frejmy z rzędu, co spowodowało najpierw odrobienie strat, potem wyjście na prowadzenie 8:7, a potem jego podwyższenie na 9:7. Brecelowi udało się jednak doprowadzić w szarpanych partiach do remisu 9:9 i frejma decydującego. Ten był okraszony świetnymi odstawnymi obu snookerzystów i snookerami stawianymi czasem dość przypadkowo. Wilson zrobił wrażenie kilkoma wyjściami z tych snookerów i wydawało się, że prowadzący w tym frejmie i mający więcej szczęścia Brecel dowiezie do końca przewagę. Jednak niesamowita koncentracja i opanowanie Gary’ego Wilsona spowodowały, że przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę, a potem konsekwentnie wykorzystał okazję. Gary Wilson w drugiej rundzie (jego życiowy rekord) zagra ze zwycięzcą meczu Mark Selby vs Zhao Xintong.

Mało brakowało, a los Luki Brecela podzieliłby Stephen Maguire. Szkocki snookerzysta również musiał grać komplet frejmów, aby pokonać 10:9 debiutanta Tiana Pengfeia. Maguire prowadził w pierwszej sesji już 4:2, ale do końca tej części meczu frejmy wygrywał już tylko Tian i pierwsza sesja zakończyła się prowadzeniem Chińczyka 5:4. Druga sesja to delikatna przewaga debiutanta i jego prowadzenie 9:7. W kolejnej partii Maguire potrzebował snookera i wyglądało na to, że z turnieju odpadnie drugi snookerzysta rozstawiony. Szkot zdobył jednak punkty z faulu po snookerze, potem wbił jeszcze szczęśliwie niebieską i Maguire wywinął się spod topora kata. Po szczęśliwym zmniejszeniu strat do 8:9 Maguire doprowadził brejkiem 75 do remisu 9:9 i frejma decydującego. W nim obaj mieli szanse a emocje rosły z każdym zagraniem. Mecz rozstrzygnął się po nieudanej odstawnej Tiana, gdy czerwona wylądowała bezpośrednio przed kieszenią środkową. Maguire dopełnił dzieła i wygrywając 10:9 mógł naprawdę odetchnąć z ulgą. W kolejnej rundzie szkocki snookerzysta zagra ze zwycięzcą meczu Ronnie O’Sullivan vs James Cahill.

 

Mistrzostwa Świata 2019

Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2019