W sesji drugiej Ding prezentował się znacznie lepiej - nie był to jeszcze ten snookerzysta, do którego Chińczyk przyzwyczaił nas w ciągu całych mistrzostw świata, ale pięć brejków 50+ jest dowodem większej pewności na wbiciach. Ale pierwszą partię tej sesji wygrał jeszcze Selby i powiększył prowadzenie do 7:2. Dopiero potem nastąpił okres bardzo dobrej gry Dinga - brejki 76, 103 i 89 pozwoliły mu do przerwy na zniwelowanie przewagi rywala do 7:5. To już był niezły wynik, patrząc z perspektywy początkowego 6:0. Po przerwie Selby jednak wygrał kolejnego frejma i było 8:5. Potem angielski snookerzysta mógł się po raz pierwszy poczuć zagrożony, ponieważ dwa brejki 86 i 55 dały Chińczykowi dwie wygrane partie (8:7) i Ding miał już kontakt z rywalem. Mecz stawał się coraz bardziej zacięty. Wygrana przez Dinga partia nr 15 zakończyła się na kolorach i tak samo stało się z dwoma ostatnimi frejmami w tej sesji - ale tym razem na swoim koncie zapisał je Selby, dzięki czemu po pierwszych dwóch sesjach w pierwszym dniu prowadził 10:7 i mógł odetchnąć z ulgą. Tym bardziej, że w całej sesji drugiej nie wbił ani jednego brejka 50+.

Początek trzeciej sesji to nadal niemoc Selby'ego przy konstruowaniu wyższych brejków i dwa pierwsze frejmy tego fragmentu meczu zapisane zostały na konto Dinga (brejk 89), który przegrywał już tylko 10:9. Warto zauważyć, że w tym momencie minęło już 14 partii, w których Selby nie wbił ani jednego wysokiego brejka (od frejma 6 do 19). Wreszcie w podejściach punktowych Anglika coś drgnęło i nagle zbudował podejście 126-punktowe. Ale Chińczyk odpowiedział brejkiem 103 i cały czas obu snookerzystów dzieliła różnica jednego frejma (11:10). W końcu Selby brejkami 52 i 68 wreszcie odskoczył rywalowi na dość komfortowe prowadzenie 13:10. Na koniec sesji obaj snookerzyści wbili po ponad 50 punktów każdy i ostatecznie trzecia sesja finału zakończyła się prowadzeniem Selby'ego 14:11.

Początek czwartej sesji był bardzo dobry dla Selby'ego - najpierw brejkiem 57 podwyższył prowadzenie na 15:11, a potem czyszczeniem do czarnej wykradł rywalowi partię, w której ten wbił brejka 60 i w zasadzie powinien był zapisać ją na swoje konto. Wynik 16:11 i sposób w jaki Ding dał sobie odebrać ostatniego frejma mogły być kluczowym punktem finału - można było pomyśleć, że Ding został złamany. Nic bardziej mylnego - w trzech kolejnych partiach oglądaliśmy Selby'ego, który z kolei oglądał Dinga, jak ten wbija mu brejki 73, 70 i 103 (brejk 103 był 86 "setką" w całych mistrzostwach i tym samym wyrównaniem dotychczasowego rekordu). Wynik z bardzo niekorzystnego 16:11 zmienił się na znacznie lepiej wyglądające i dające nadzieję 16:14. Napięcie rosło. Kluczowym momentem meczu była, jak się później okazało, partia 31. Trwała ona ponad 50 minut i było w niej dużo odstawnych, dużo snookerów, gry taktycznej, ale też wspaniałych wbić - w takiej mieszance snookera Selby jest naprawdę świetny i nic dziwnego, że zapisał tego frejma na swoim koncie. Anglik potrzebował już tylko jednej partii do zwycięstwa. Frejm 32 był już popisem przyszłego mistrza świata - z poprzestawianego układu bil Selby wbił wygrywającego brejka 74 i mógł świętować drugi tytuł mistrza świata w karierze.

Wyniki szczegółowe finału Mistrzostw Świata 2016 w snookerze

Ding Junhui   Mark Selby
Brejki 50+ Punkty Nr frejma Punkty Brejki 50+
  8 1 125 91
52 68 2 70  
  43 3 101 76
  0 4 124 120
  0 5 100 70
  38 6 77  
  68 7 47  
  107 8 14  
  22 9 73  
76 92 10 30  
103 103 11 1  
89 93 12 49  
  1 13 71  
86 86 14 0  
55 82 15 52  
  25 16 86  
  27 17 67  
89 121 18 7  
  61 19 56  
  11 20 126 126
103 103 21 0  
  43 22 75 52
  9 23 118 68
52 69 24 1  
  11 25 75 55
  0 26 103 57
60 60 27 67  
73 87 28 0  
70 108 29 0  
103 103 30 0  
  11 31 59  
  0 32 74 74

 

Mistrzostwa Świata 2016

Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2016