W drugim meczu pomiędzy Neilem Robertsonem a Barrym Hawkinsem widać było dużą niepewność u Australijczyka. Hawkins wykorzystał to i w pewnym momencie prowadził już 4:1. Dopiero postawiony pod ścianą Robertson pokazał jakość swojej gry i wbijając brejki 117 i 110 zmniejszył prowadzenie rywala do 4:3. Do takiego Robertsona jesteśmy przyzwyczajeni, ale od początku tego sezonu rzadko możemy u niego oglądać taką grę. W kolejnych rundach Masters Robertsona już jednak nie zobaczymy - dwa kolejne frejmy padły łupem Hawkinsa, który wygrał dwa następne frejmy i cały mecz 6:3.

 

Masters 2024

Zobacz linki do Masters 2024