W tym roku o partii decydującej nie mogło być mowy, bo świetnie dysponowany Williams od razu narzucił swoje warunki gry. Nawet gdy zawodziło punktowanie, to Walijczyka ratowały dobre odstawne. Lisowskiego nic nie ratowało i szybko zaczął tracić nadzieję. Williams wygrał pierwszego, szarpanego frejma, a potem brejkami 52 i 74 odskoczył na 3:0. Lisowski największe szanse miał w partii czwartej, ale zaprzepaścił szansę słabą odstawną. Do przerwy Williams prowadził więc 4:0, po przerwie podwyższył brejkiem 68 na 5:0 i w zasadzie mecz był rozstrzygnięty. Ostatnia partia była już bardzo szarpana, snookerzyści wbili w niej w sumie 80 punktów, więc wiele czerwonych było wbijanych pojedynczo, bez potwierdzenia kolorem. Frejm rozstrzygnął się na kolorach, które od brązowej do różowej wbił walijski snookerzysta i w łatwy sposób awansował do finału.

W drugim półfinale Judd Trump nadspodziewanie łatwo pokonał 6:1 Stuarta Binghama. Wynik jest zaskakujący, bo w dwóch poprzednich meczach Trump bardzo się męczył i musiał zawsze odrabiać straty i mecze wygrywał dopiero w partiach decydujących. Bingham z kolei odnosił do tej pory w turnieju przekonujące zwycięstwa i wbijał dużo wysokich brejków. W meczu z Trumpem jednak w ogóle nie przypominał samego siebie, popełniając za dużo błędów i wbijając w konsekwencji zbyt niskie brejki. W sumie w całym meczu Bingham wbił tyle punktów, że w sprzyjających okolicznościach starczyłoby na wygranie trzech lub czterech frejmów, ale w kluczowych fragmentach poszczególnych partii prędzej czy później Trump wykorzystywał jego błędy. Brejki 58, 87, 59, 50 i 58 Trumpa może olbrzymiego wrażenia nie robią, ale były wystarczające do zapisania pięciu frejmów na swoim koncie i przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę. Wyniku nie mogło nawet zmienić 93-punktowe podejście Binghama w trzeciej partii. Trump wygrywając w międzyczasie szarpanego frejma na kolorach zapewni sobie w sumie sześć zwycięskich partii, które dały mu awans do finału Masters 2023.

 

Masters 2023

Zobacz linki do Masters 2023