Finał można by opisać w trzech fazach. W pierwszej prowadził Robertson, w drugiej na prowadzenie wysunął się Higgins, końcówka znów należała do Australijczyka, który odwrócił losy meczu.
Pierwsza sesja należała do Robertsona, który prowadził na początku 2:0. Higginsowi co prawda udało się wyrównać na 2:2, ale Robertson po przerwie wbił 140 punktów, a potem podwyższył na 4:2. Higgins zmniejszył prowadzenie Australijczyka do jednego frejma, ale zaraz potem brejk 123 zakończył pierwszą sesję finału prowadzeniem Robertsona 5:3.
W sesji wieczornej dominował początkowo jednak Higgins. Robertson nie był w stanie nawiązać do swojej gry z pierwszej sesji - Szkot przed przerwą wygrał wszystkie cztery frejmy i ze stanu 3:5 wyszedł naprowadzenie 7:5. Robertson zmniejszył prowadzenie rywala do 7:6, ale kilkanaście minut później Higgins prowadził 8:6 i był na jak najlepszej drodze do zwycięstwa. Ale podobnie jak trzy tygodnie temu w Belafście zakończyło się na nadziejach. Robertsonowi znów zaczęła wychodzić jego agresywna gra i tym razem to on rozdawał karty. Brejkiem 52 zbliżył się na 8:7, a potem 120 punktami doprowadził do remisu 8:8 i w konsekwencji do partii decydującej. W niej szkocki snookerzysta wbił trudną czerwoną i jako pierwszy wypracował sobie szansę na zwycięstwo. Ale po zaledwie 22 punktach musiał oddać stół. Rywal wykorzystał szansę i brekiem 65 wygrał mecz 9:8.
English Open 2021
Przydatne linki do English Open 2021