Mecz rozpoczął się od samego początku wysokimi brejkami i przebiegał według jednakowego schematu: Mark Selby czterokrotnie wychodził na prowadzenie, Neil Robertson czterokrotnie doprowadzał do remisu. Od samego początku padały wysokie brejki, ale pierwsza "setka" padła tuż przed przerwą. Był to już 23 brejk 100 w sezonie Robertsona, który otworzył festiwal takich brejków. Selby odpowiedział podejściem 131-punktowym, a w partii szóstej nie mieliśmy żadnego wysokiego brejka - był to jedyny taki frejm w całym meczu. Potem obaj snookerzyści w czterech kolejnych partiach wbili cztery "setki". Najpierw Selby wbił 137, na co Robertson odpowiedział brejkami 141 i 121. W tym momencie australijski snookerzysta po raz pierwszy w meczu wyszedł na prowadzenie. Po kilku minutach Selby doprowadził do remisu 5:5 brejkiem 137. Była to szósta "setka" w ciągu ostatnich siedmiu rozegranych partii. Frejm decydujący był najdłuższym frejmem, w nim w końcu Selby popełnił błąd, który wykorzystał Robertson. Australijski snookerzysta brejkiem 54 dowiózł przewagę do końca partii i wygrywając 6:5 awansował do finału Champion of Champions 2020. W nim zagra ze zwycięzcą sobotniego drugiego półfinału pomiędzy Juddem Trumpem i Markiem Allenem.
Champion of Champions 2020
Przydatne linki do Champion of Champions 2020