W zdecydowanie najsilniej obsadzonym ćwierćfinale Ding Junhui i John Higgins musieli rozegrać maksymalną liczbę frejmów. Był to mecz łeb w łeb, w którym żaden ze snookerzystów nie mógł wyjść na prowadzenie większe niż jedna partia. W decydującej wszystko zależało od zielonej bili. Ding wbił ostatnią czerwoną przez czysty przypadek, ale przestrzelił bilę zieloną. Później swojej szansy nie wykorzystał Higgins, w końcu do zielonej dorwał się chiński snookerzysta i wbił wszystkie kolory do różowej. A potem mógł świętować razem ze swoimi kibicami. W półfinale Ding zagra z Garym Wilsonem. Gary Wilson, który w niedawnym Welsh Open zagrał po raz pierwszy w ćwierćfinale turnieju rankingowego, w meczu z Barrym Hawkinsem zachowywał nerwy w wyrównanych frejmach. Tak właśnie Wilson wygrał pierwszą partię na czarnej. Zachował on nerwy nawet wtedy, gdy Hawkins doszedł go na 4:3. Jednak ósmą partię zdominował Wilson i brejkami 44 i 37 wygrał cały mecz 5:3.

W meczu Roberta Milkinsa i Marka Selby'ego, oprócz wyłonienia zwycięzcy, rozstrzygnąć się miały dodatkowo dwie rzeczy - w przypadku zwycięstwa Selby'ego wiadome było, że zachowa on pozycję lidera w rankingu snookera, a Milkins będzie musiał grać w kwalifikacjach do mistrzostw świata. W przeciwnym wypadku numerem 1 rankingu zostałby Ronnie O'Sullivan, a Milkins przedłużyłby swoje szanse w wyścigu o ostatnie miejsce gwarantujące grę w mistrzostwach świata bez konieczności grania w kwalifikacjach. W meczu za każdym razem na prowadzenie wychodził Milkins, jednak aktualny mistrz świata za każdym razem doprowadzał do wyrównania. Tak było do stanu 4:4 i decydującego frejma - wtedy po raz pierwszy przewagę uzyskał Selby i rzecz jasna z automatu oznaczało to jego zwycięstwo 5:4. Tym samym Selby zachowa pozycję lidera rankingu snookera, a Milkins będzie musiał przechodzić przez kwalifikacje, aby zagrać w mistrzostwach świata. Z takiego wyniku bardzo zadowolony jest Stephen Maguire - wczoraj przegrał i dziś nic już nie zależało od niego. Dzięki porażce Milkinsa to właśnie Maguire zajmie ostatnie miejsce w rankingu dające bezpośredni awans do mistrzostw świata.

Kurt Maflin w wygranym 5:4 meczu z Shaunem Murphym wyrównał swoje życiowe osiągnięcie - po raz drugi w karierze zagra w półfinale rankingowego turnieju. W meczu nie miał łatwo, bo do przerwy Murphy prowadził 3:1. Ale trzeba zaznaczyć, że angielski snookerzysta dwa z tych trzech frejmów wygrał dopiero na kolorach, co świadczy o wyrównanym przebiegu meczu. Po przerwie Maflin błyskawicznie wyrównał do stanu 3:3, a to wszystko dzięki brejkom 89 i 103. Murphy jeszcze raz wyszedł na prowadzenie, ale potem znów błysnął Maflin. Naturalizowany norweski snookerzysta doprowadził podejściem 74-punktowym do remisu 4:4 i decydującej partii. W niej padł kolejny brejk robiący - 73 punkty w jednym podejściu dały Maflinowi zwycięstwo.

China Open 2015

1. Drabinka China Open 2015 - wyniki i brejki na China Open

2. Program China Open 2015 - kto gra z kim i kiedy

3. Kwalifikacje do China Open 2015 - wyniki i brejki podczas kwalifikacji

4. Aktualności z China Open 2015

5. Snooker live - China Open na żywo

6. Program TV snooker - China Open w telewizji Eurosport i Eurosport 2

7. China Open - opis, poprzednie edycje