- Szczegóły
- Kategoria: Mistrzostwa Świata 2014
- By Marcin Kutz
W dniach 8-16 kwietnia 2014 w Ponds Forge International Sports Centre w Sheffield odbędą się kwalifikacje do najważniejszego turnieju w snookerowym kalendarzu, czyli mistrzostw świata. Kwalifikacje do Mistrzostw Świata 2014 są jednym z niewielu turniejów, w którym obowiązuje czterorundowy system kwalifikacji. W pierwszej rundzie zaczynają amatorzy i zawodnicy najniżej notowani, a w drugiej rundzie dochodzą snookerzyści z wyższych miejsc z rankingu snookera. Runda trzecia to pojedynki zwycięzców z poprzedniej rundy, a w czwartej dochodzą snookerzyści z miejsc 17-32 w rankingu snookera. W tej edycji w czwartej rundzie do walki o prawo gry w turnieju głównym Mistrzostw Świata 2014 przystąpią tak renomowani zawodnicy jak Mark Williams, Peter Ebdon, Ken Doherty, Graeme Dott czy Matthew Stevens. Jednak Polaków to nie te nazwiska w tym roku elektryzują tak bardzo, ponieważ w kwalifikacjach będziemy mieli polski akcent.
- Szczegóły
- Kategoria: China Open 2014
Ding Junhui zwyciężył w China Open 2014. W meczu finałowym pokonał 10:5 obrońcę tytułu Neila Robertsona. Tym samym Stephen Hendry został pozbawiony kolejnego rekordu - liczby zwycięstw w turniejach rankingowych w jednym sezonie. Do tej pory liczba ta wynosiła cztery, a rekord ten został ustanowiony 23 lata temu. Ding Junhui w obecnym sezonie najpierw wyrównał to osiągnięcie, a dzisiejsza wygrana w China Open pozwoliła na wyśrubowanie go do pięciu zwycięstw w jednym sezonie. Dla chińskiego snookerzysty jest to 11 triumf w turnieju rankingowym i drugi w China Open.
Podczas gdy australijskiemu snokerzyście zabrakło w końcu sił w turnieju, w którym od początku męczył się z infekcją, Ding przeszedł przez turniej raczej bez większych problemów. No i ostatecznie wygrał w miejscu, w którym dziewięć lat temu objawił się jako przyszła gwiazda snookera.
- Szczegóły
- Kategoria: China Open 2014
W piątek odbyły się ćwierćfinałowe mecze w snookerowym China Open 2014 i poznaliśmy półfinałowe pary. Neil Robertson pokonał 5:3 Graeme'a Dotta 5:3, a Ali Carter takim samym wynikiem Ricky'ego Waldena. Obaj zwycięzcy tworzą pierwszą półfinałową parę. W drugim półfinale zagrają Ding Junhui i niespodziewanie Mike Dunn. Pierwszy pokonał Marka Kinga 5:2, drugi Marka Selby'ego 5:3.
Obrońca tytułu, Neil Robertson, wreszcie nie musiał grać maksymalnej liczby frejmów. Australijski snookerzysta powoli pokonuje przeziębienie, więc nie jest jeszcze w pełni sił. Było to widać, bo Australijczyk miał problemy z budowaniem brejków na początku meczu. Pierwszego frejma wygrał Dott, ale trzy kolejne padły łupem Robertsona, choć jego najwyższym brejkiem w tej fazie gry było tylko 46 punktów. Po przerwie było lepiej, bo Robertsonowi udało się wbić solidnego brejka 71. Prowadząc 4:1 Australijczyk był bliski zwycięstwa, ale Dottowi udało się wygrać dwie kolejne partie i rywal wygrywał już tylko 4:3. Jednak w ósmym frejmie Robertson szybko wyjaśnił kwestię zwycięstwa w meczu - brejkami 33 i 37 zapewnił sobie wygraną i już po raz czwarty w tym sezonie weźmie udział w półfinale turnieju rankingowego.
- Szczegóły
- Kategoria: China Open 2014
W najlepszym meczu 1/8 finału China Open 2014 Ding Junhui wygrał wyraźnie z Johnem Higginsem 5:2. Chiński snookerzysta wyszedł na prowadzenie 2:0, a pomogły mu w tym brejki 72 i 55. Higgins odpowiedział 103 i 55 punktami i do przerwy mieliśmy remis. Po niej przy stole rządził reprezentant gospodarzy - podejście 53- i 87-punktowe dały mu prowadzenie 3:2. Do zwycięstwa przybliżył go szósty frejm, którego wygrał chiński snookerzysta. Chińczyk zakończył mecz szybkim i świetnym brejkiem 124. Wreszcie zobaczyliśmy przy stole takiego Dinga, który zachwycał w tym sezonie grą i który wygrał już cztery turnieje rankingowe.
W ćwierćfinale zameldował się również Mark Selby, który w meczu 1/8 finału z Jimmym Whitem pokazał swojego najlepszego snookera w całym turnieju. Selby pokonał White'a 5:1 - dla tego ostatniego był to najlepszy występ w ciągu ostatnich siedmiu lat, bo właśnie wtedy po raz ostatni dotarł do 1/8 finału. Mecz rozpoczął się obiecująco, bo 78 punktów Selby'ego White skontrował 70 i doprowadził do remisu 1:1. W kolejnym frejmie mieliśmy znów dość wysokiego brejka - 67 punktów dało Selby'emu ponownie prowadzenie. Kluczową partią był frejm czwarty, w którym White prowadził już 66:9, ale Selby wykradł mu go jednym punktem i było 3:1. Po przerwie White grał już słabiej, a w zasadzie bardzo słabo. Jego najwyższym brejkiem w tej fazie gry było zaledwie 15 punktów. Selby za to trzymał poziom i brejkami 67 i 83 wygrał potrzebne mu do zwycięstwa dwa frejmy.
- Szczegóły
- Kategoria: China Open 2014
We wtorek rozpoczęła się i tego samego dnia zakończyła się druga runda (last 32) snookerowego China Open 2014. Obrońca tytułu, Neil Robertson, znów musiał się męczyć maksymalną liczbą frejmów, by pokonać Marka Williamsa 5:4. Do przerwy wydawało się jednak, że nr 1 rankingu snookera (uskarżający się nadal na przeziębienie) odniesie znacznie łatwiejsze zwycięstwo. Ale po przerwie niezbyt szybkie tempo meczu uległo przyspieszeniu. Williams zdobył frejma brejkiem 74, Robertson odpowiedział podejściem 86-punktowym i było 4:2 dla Australijczyka. W kolejnej partii mogło być po meczu, bo Robertson brejkiem 63 wyrobił sobie bardzo dużą przewagę, choć nie gwarantowała ona jeszcze wygranej partii. Williamsowi udało się zniwelować przewagę, choć później i tak australijski snookerzysta miał bilę na mecz. Nie wykorzystał jej jednak i Williams szczęśliwie wyrwał prawie przegraną partię (i mecz) i było już tylko 3:4. A potem mogło być nerwowo, bo Williams doprowadził do remisu. Jednak Robertson już z drugiej szansy wbił 86 punktów i było po meczu. Australijczyk zagra w kolejnej rundzie z Yu De Lu, który pokonał 5:1 Jamesa Wattanę.
- Szczegóły
- Kategoria: China Open 2014
Zakończyła się pierwsza runda (last 64) snookerowego China Open 2014. Pomimo rozegrania 32 meczów, można powiedzieć, że jej cechą charakterystyczną była duża liczba walkowerów. Z turnieju w Chinach zrezygnowali jeszcze w poprzednim tygodniu Stephen Maguire, Stuart Bingham i Tony Drago. Krótko przed rozpoczęciem o wycofaniu się z China Open poinformowali Barry Hawkins i Mark Allen. Powody były różne, ale trzeba pamiętać, że już niedługo odbędzie się swoisty maraton - mistrzostwa świata. W zasadzie każdego ze snookerzystów można by wytłumaczyć zbliżającymi się mistrzostwami, do tego dochodzi jeszcze niedawna zmiana miejsca rozgrywania finału Players Championship. Miał być rozegrany w Tajlandii - wtedy nie byłoby kłopotów, aby szybko przenieść się dwa dni później do Chin. Jednak z powodu politycznych niepokojów turniej przeniesiono do Wielkiej Brytanii i z tego powodu trudno jest zarzucać snookerzystom, że część z nich zrezygnowała z China Open. A trzeba przyznać, że niektórzy mieli naprawdę dobre wytłumaczenia - Stephen Maguire ma kłopoty z kręgosłupem, które właściwie były już widoczne podczas Welsh Open. Maguire ma nadzieję, że zdoła się wykurować do mistrzostw świata. U Stuarta Binghama mamy powody osobiste - w poniedziałek, gdy zaczynał się China Open, miał pogrzeb teścia. Tony Drago nie podał żadnego powodu absencji, ale można przypuszczać, że pewną rolę odegrał w tym jego lęk przed lataniem. Barry Hawkins i Mark Allen planowali wcześniej występ w Chinach, ale gdy się okazało, że Players Championship został przeniesiony z Tajlandii do Wielkiej Brytanii, postanowili w ramach przygotowań do mistrzostw świata zrezygnować China Open - czyli z przemieszczania się w krótkim okresie czasu na bardzo długich dystansach, z poważnymi zmianami czasu na krótko przed mistrzostwami świata. Nawet Mark Selby przebąkiwał, że chętnie oszczędziłby sobie takiego latania w tę i we w tę, ale ponieważ zapisał się, to postanowił już zagrać.
- Szczegóły
- Kategoria: China Open 2014
W dniach 31 marca - 6 kwietnia w Pekinie odbędzie się przedostatni turniej rankingowy w snookerowym kalendarzu - China Open 2014. To jubileuszowa, dziesiąta odsłona tego turnieju, który reaktywowany został w 2005 roku. Obrońcą tytułu jest Neil Robertson, który rok temu pokonał Marka Selby'ego 10:6. Skład zeszłorocznego finału byłby wymarzonym zestawieniem snookerzystów również w tym roku - Robertson to aktualny nr 1 rankingu snookera, Selby to nr 2.
W przypadku chińskiego turnieju nie można zapomnieć o czymś, co dziennikarze lubią nazywać klątwą - żadnemu zwycięzcy China Open do tej pory nigdy nie udało się w tym samym sezonie zwyciężyć w mistrzostwach świata. W rzeczywistości nie jest to żadna klątwa, lecz olbrzymia trudność w utrzymaniu wysokiej formy od China Open przez ponad miesiąc do finału mistrzostw świata. Coś podobnego mogłoby się udać od czasu do czasu największym snookerzystom, takim jak Ronnie O'Sullivan. Ale on akurat w Pekinie nie wystąpi. Za to chęć do wygrania zawodów będzie miał Ding Junhui, który cały czas walczy o pobicie rekordu Stephena Hendry'ego w liczbie wygranych turniejów w jednym sezonie. Chiński snookerzysta wyrównał już ten rekord (cztery wygrane), a China Open jest przedostatnią szansą na jego pobicie.
- Szczegóły
- Kategoria: Players Tour Championship 2013/2014
- By Marcin Kutz
Zwycięstwo Barry'ego Hawkinsa w Players Championship (zwieńczenie cyklu European Tour i Asian Tour) było prawdziwym marszem triumfalnym. Najpierw w półfinale w sposób przekonujący pokonał Judda Trumpa 4:1, by w finale nie dać szansy Gerardowi Greenowi (4:0). Gerard Greene, dla którego był to pierwszy finał w dużym turnieju rankingowym w 21-letniej karierze, od początku stał na straconej pozycji. Zupełnie inaczej wyglądało to w przypadku Hawkinsa, który do turnieju wszedł niejako kuchennymi drzwiami - zajął miejsce 25 w rankingu European Tour, co w teorii nie dawało prawa udziału w turnieju finałowym (tylko 24 snookerzystów z tego rankingu miało prawo gry). Ale dzięki temu, że Stuart Bingham był notowany dodatkowo w rankingu Asian Tour, zwolniło się jedno miejsce, które zajął Hawkins. I świetnie wykorzystał nadarzającą się okazję i wygrał swój drugi rankingowy tytuł w karierze (wcześniej Australian Open 2012).