Inny przebieg miał mecz Ronniego O'Sullivana, który fatalnie rozpoczął swój mecz z zaskakująco dobrze grającym Kenem Dohertym. Doherty w pierwszych pięciu frejmach wbijał za każdym razem brejka 50+ i może mieć tylko sobie za złe, że zamiast prowadzić 5:0 prowadził 4:1. Z perspektywy O'Sullivana był to i tak bardzo zły wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego słabą grę. Dopiero druga część meczu to przebudzenie 5-krotnego mistrza świata, doprowadzenie do remisu 4:4, a potem nawet wyjście na pierwsze prowadzenie w meczu - 5:4. Doherty jeszcze napsuł krwi rywalowi i doprowadził do stanu 5:5 i frejma decydującego. W nim lepszy okazał się już jednak O'Sullivan, który wynikiem 6:5 awansował do trzeciej rundy UK Championship 2018.

Męczyli się również Luca Brecel w meczu z Liamem Highfieldem i Ding Junhui z Matthew Seltem. Brecel miał  w meczu świetny okres gry, w którym wbił trzy "setki" z rzędu, ale potem mecz stał się słaby, szarpany i Highfieldowi udało się nawet wyjść na prowadzenie 4:3. Brecel doprowadził do remisu, sam wyszedł na prowadzenie, ale pozwolił do doprowadzenie do kolejnego remisu i frejma decydującego. W nim młody Belg już nie pozostawił wątpliwości i choć bez wysokiego brejka, ale i tak pewnie awansował do trzeciej rundy. Ding Junhui z Matthew Seltem od początku zagrali słabo. Jednak przez prawie cały mecz krok bliżej do awansu był Selt, a Ding co najwyżej doprowadzał do remisu. Dopiero w partii decydującej Dingowi udało się złamać ten schemat, wygrać ją i tym samym wynikiem 6:5 awansować do trzeciej rundy UK Championship 2018.

Słaby mecz rozegrali też Judd Trump i Dominic Dale. Dale wykorzystał niemoc rywala i prowadził 2:0. Trump doprowadził do remisu 2:2, a potem 3:3. Gdy w końcu to on zaczął mieć przewagę w meczu, wyszedł na prowadzenie 5:3 i wydawało się, że wszystko (z wyjątkiem dobrej gry) wróciło do normy. Dale jednak zaskoczył i najpierw zmniejszył prowadzenie rywala, a potem wykradł mu frejma w szarpanej grze (choć tak naprawdę to Trump podał mu go na tacy). W partii decydującej Trump już pokazał już taką grę, z jakiej jest znany i brejkiem 112 wygrał szóstego frejma i cały mecz 6:5.

Pozostali snookerzyści z czołowej 16 nie mieli problemów z awansem do kolejnej rundy. Kyren Wilson pokonał Mike'a Dunna 6:2, Barry Hawkins 6:0 Iana Burnsa. Mark Allen wygrał z Rorym McLeodem 6:2, Mark Williams 6:1 z Danielem Wellsem, Neil Robertson 6:3 z Thepchaiyą Un-Noohem, a Stephen Maguire 6:4 ze Scottem Donaldsonem. Zwraca uwagę zwycięstwo 6:2 Marco Fu. Z powodów zdrowotnych Fu musiał na jakiś czas zaprzestać treningów i po operacji za bardzo nie mógł się odnaleźć. Spadł w rankingu i grozi mu cały czas wypadnięcie z czołowej 16 rankingu snookera. Wygląda na to, że Fu powraca do formy (brejki 124, 83, 144 i 85). W trzeciej rundzie zagra z Jackiem Lisowskim i jest to jego bezpośredni rywal w walce o miejsce w 16 rankingu. Ten, kto wygra ten mecz zapewni sobie w nim miejsce.

 

UK Championship 2018

Zobacz linki do UK Championship 2018