Wracam, przegrywam
Powrotów było wiele, acz dwa były wybitne i należy je specjalnie podkreślić. Nie będzie to o młodym Luce Brecelu, dwóch powrotach Marka Selby'ego czy Shauna Murphy'ego. Pierwszy powrót to... Mark Joyce. Przegrywał już 2:5 z Juddem Trumpem, aby dojść go i pokonać 6:5. Młody Anglik powinien po tym meczu napisać książkę: "Jak sprzedać mecz i nie być o to podejrzanym. Poradnik." Wróżę bestsellera. Drugim powrotem było maksowe osiągniecie Johna Higginsa. Niedoszły banita w pogoni za Markiem Davisem doprowadził do decydującej partii, ale ją przegrał.
Zielonogórski finał z 2011
Każdy, kto był chociaż raz na Hot Shots Masters, to miał satysfakcję z oglądania tego "memłania" (chciałbym powiedzieć meczu). Selby swoją metodą "czerwona + kolor + czerwona + odstawna" doprowadził do rozpaczy Shauna Murphy'ego, sędziego Leo Sculliona, kibiców w Yorku, kibiców na Wyspach i na całym świecie. Wolę otwartą grę zielonogórską. Pokazową.
UK Championship 2012
Zobacz linki do UK Championship 2012