W finale obaj snookerzyści zagrali na niesamowicie wysokim poziomie. Przez długie fragmenty meczu mieliśmy wręcz festiwal brejków. Po 74 punktach Selby'ego i 115 Dinga mieliśmy remis 1:1. Brejki 48 i 108 dały do przerwy w pierwszej sesji prowadzenie 3:1 Marka Selby'ego, ale potem mieliśmy już teatr jednego aktora. Podejścia 47, 53, 59, 52 i 75 punktów spowodowały wygrane pięć partii z rzędu przez Dinga. Pierwsza sesja zakończyła się prowadzeniem Chińczyka 6:3. Początek sesji drugiej to z kolei popis Selby'ego - szybkie brejki 76, 102 i 53 doprowadziły do remisu 6:6. Na Dingu nie zrobiło to wrażenia i w kolejnym frejmie brejkiem 97 zatrzymał rozpędzonego Anglika i zrobił to na tyle skutecznie, że trzy frejmy później było 9:6. Ostatnia partia to popis obu snookerzystów - Ding prowadził 60:16 a na stole było już tylko 35 punktów. Selby stawiał snookery, z których dwa okazały się skuteczne i angielski snookerzysta odrobił część strat. Potem byliśmy świadkami świetnych snookerów i równie dobrych wyjść z nich po obu stronach. Ostatecznie tę wojnę nerwów wygrał Ding, który zwyciężył w całym meczu 10:6.

 

Shanghai Masters 2016

Zobacz linki do Shanghai Masters 2016