Równie udany miał początek sesji drugiej, w której wygrał pierwszego frejma i było 7:3. Trump skontrował brejkiem 115 (jedyna "setka" podczas finału), ale zaraz po niej świetnym czyszczeniem popisał się Wilson i przewaga czterech frejmów została zachowana. Ale od tego momentu zaczęła topnieć. Seria trzech wygranych partii przez Trumpa dała mu wynik na styku - Wilson prowadził już tylko 8:7. Co prawda widać było napięcie u Wilsona, ale ten nie odpuścił i po kilkunastu minutach było 9:7. Wilson był już bardzo blisko swego największego triumfu w karierze, ale do końca meczu było jeszcze wbrew pozorom daleko. Brejk 89 dał Trumpowi znów wynik na styku i emocje cały czas rosły. Frejm 18 dał Trumpowi upragniony remis 9:9, chociaż w tej partii emocji było sporo - Wilson potrzebował dwóch snookerów, ustawił je i zdobył punkty po faulach, ale frejma i tak wygrał Trump. Ostatni frejm miał szybkie rozstrzygnięcie - niczym rasowy doświadczony zawodowiec Kyren Wilson wykorzystał swoją pierwszą prawdziwą szansę i podejściem 75-punktowym wygrał frejma i w konsekwencji cały mecz. Czapki z głów.
Shanghai Masters 2015
Zobacz linki do Shanghai Masters 2015