W półfinale Ronnie O'Sullivan pokonał 4:2 Marka Selby'ego, a Gerard Greene wygrał 4:3 z Ali Carterem. Greene wygrywał już 3:0 i wydawało się, że wygra swój półfinał łatwo. Później jednak Carter zdobył trzy frejmy z rzędu, ale decydującą partię na swoim koncie zapisał jednak Greene.

Tegoroczny turniej Paul Hunter Classic charakteryzował się dość przeciętnymi występami zawodników wysoko notowanych w rankingu snookera. Sporo z nich odpadło we wczesnej fazie turnieju. U Neila Robertsona wyglądało to dość kuriozalnie - australijskiemu snookerzyście wydawało się, że jego mecz rozpoczyna się o 10, podczas gdy tak naprawdę miał grać o 9:30. Gdy numer 1 rankingu snookera pojawił się na hali, przegrywał już bez walki 0:1. Potem musiał jak najszybciej przystąpić do meczu, więc nie miał czasu się rozgrzać. I w ten sposób mocno rozkojarzony Robertson przegrał 0:4 z Thepchaiya Un-Nooh.

Kiepsko zagrali również inni wielcy snookerzyści. W swoimich pierwszych meczach John Higgins przegrał 0:4 z Markiem Kingiem, Stephen Maguire 2:4 z Michaelem Whitem i Ding Junhui 1:4 z Davidem Gilbertem. W kolejnej rundzie odpadli Shaun Murphy (1:4 z Kyrenem Wilsonem) i Barry Hawkins (3:4 z Johnem Astleyem).

We wrześniu snookerzystów czekają azjatyckie wojaże. Na początku września odbędą się transmitowane w Eurosporcie mistrzostwa świata na 6 czerwonych w Bangkoku, od połowy miesiąca startuje Shanghai Masters (transmisja również w Eurosporcie), a końcówka września to termin na drugi turniej Asian Tour.