O równie dużą niespodziankę zadbał Ben Woollaston, który pokonał obrońcę tytułu i nr 3 w rankingu snookera - Dinga Junhui. Porażka jest dość bolesna dla Dinga, ponieważ prowadził już w meczu 3:0. Potem jednak nastąpiło załamanie gry chińskiego snookerzysty i znaczna poprawa gry Woollastone'a. To wszystko dało ostatecznie niespodziewaną porażkę Chińczyka 3:4.
W finałowym turnieju Players Championship nie gra już również nr 1 rankingu snookera - Neil Robertson. Ale akurat w jego przypadku można mieć najmniej pretensji o brak awansu do kolejnej rundy. W zasadzie w ogóle nie można mieć pretensji, ponieważ miał bardzo trudnego rywala. A był nim zwycięzca niedawno zakończonego World Open - Shaun Murphy. Taka mocna para ułożyła się już w pierwszej rundzie, bowiem rozstawienie w drabince było według oddzielnego rankingu.
Żebyśmy mieli komplet, to z turnieju odpadł jeszcze nr 4 rankingu - Stuart Bingham. W meczu z Ryanem Dayem obaj grali bardzo słabo, lepszym na koniec okazał się Day, który wygrał 4:3. O meczu nie ma za bardzo czego napisać, po prostu był bardzo słaby.
Z zawodników, którzy zagrali na bardzo dobrym poziomie, należy wymieć Marka Allena. W meczu z Jamiem Jonesem rozpoczął bardzo dobrze, bo od brejka 136. Jednak kolejne dwie partie padły łupem Jonesa. Później jednak Allenowi udało się doprowadzić najpierw do remisu 2:2, a potem dwoma brejkami 94 i 107 punktów błyskawicznie zakończył mecz zwycięstwem 4:2.
Nie gorzej zagrał Barry Hawkins, który potrzebował mniej więcej godziny, żeby wynikiem 4:0 odesłać do domu Stephena Maguire'a. Hawkins imponował pewnością wbić, dobrą kontrolą białej i grą taktyczną. Szkoda tylko, że Hawkinsowi nie udało się wbić żadnej "setki" i skończyło się na brejkach 94 i 95. Z czasem Maguire był coraz bardziej zdemotywowany i rywal nie miał problemów, żeby zdobyć jeszcze dwa frejmy potrzebne do bardzo przekonującego zwycięstwa.
Players Championship 2014
Zobacz linki do Players Championship 2014