Równolegle do tego meczu toczyło się spotkanie Davida Gilberta i Roberta Milkinsa, które zapoczątkowało rundę drugą. Mecz lepiej rozpoczął Gilbert, bo do przerwy prowadził 3:1, a potem już nawet 5:2. W ostatniej partii pierwszej sesji Gilbert miał szansę podwyższyć na 6:2, ale rywal świetnym czyszczeniem wykradł frejma jednym punktem i pierwsza sesja zakończyła się prowadzeniem Gilberta 5:3.

W sesji wieczornej swój mecz pierwszej rundy (ostatni) kończyli John Higgins i Jamie Jones. Po pierwszej sesji Higgins prowadził tylko 5:4, ale początek drugiej sesji należał do niego i szkocki snookerzysta rozbudował prowadzenie do 7:4. Potem co prawda rywal zmniejszył prowadzenie rywala do 7:5, ale potem u Higginsa poprawiło się wbijanie. Brejki może nie były zbyt wysokie, ale wystarczyły do wygrania dwóch kolejnych partii i prowadzenie 9:5. Dwie ostatnie partie były już zacięte oraz szarpane i w końcu po podzieleniu się sprawiedliwie wygranymi partami Higgins pokonał Jonesa 10:6. Tym samym Szkot przedłużył swoją szansę na pozostanie w czołowej 16 rankingu snookera. Ale aby tego dokonać musi wygrać jeszcze jeden mecz - rywala nie będzie miał łatwego, bo w drugiej rundzie zagra z Markiem Allenem. A ten z kolei walczy o pozycję lidera rankingu - pierwszy raz w karierze.

W równolegle toczonym meczu pierwszą sesję meczu drugiej rundy rozgrywali Judd Trump i Tom Ford. Trump, który jest faworytem, nie zawodzi i prowadzi po pierwszej sesji 6:2. Anglik nie pokazuje nadal jakiejś wyjątkowej formy, ale dobrze wykorzystuje nadarzające się okazje. Do przerwy było remisowo, ale punktem zwrotnym pierwszej sesji była partia piąta. Brejk 56 nie wystarczył Fordowi do wygrania frejma, którego na kolorach wykradł mu Trump. Dwa notowane brejki w dwóch kolejnych partiach i dominacja w jeszcze następnym frejmie sprawiły, że Trump odskoczył na 6:2.

 

Mistrzostwa Świata 2024

Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2024