Z perspektywy całego finału o zwycięstwie przesądziła sesja druga, która wraz z pierwszą rozegrana została 16 dnia mistrzostw i po której O'Sullivan odskoczył na 12:5. Późniejszy mistrz przyznał w pomeczowym wywiadzie, że nawet wtedy nie mógł być pewny zwycięstwa. To potwierdziło się drugiego dnia finału w sesji trzeciej. Pogoń za rywalem Trump rozpoczął od brejka 107 i była to jego pierwsza "setka" w finale. Brejk 59 w kolejnej partii i kilka pomniejszych zdobyczy punktowych w następnym frejmie dały mu w sumie trzy wygrane partie z rzędu i pozwoliły zmniejszyć prowadzenie rywala do 12:8. Przed przerwą O'Sullivan zatrzymał rozpędzonego rywala i wygrywając partię odskoczył na 13:8. Po przerwie Trump jednak kontynuował pogoń i wygrywając dwa frejmy z rzędu doszedł na 13:10. Do końca trzeciej sesji obaj wygrali jeszcze po jednej partii (brejk 105 Trumpa) i sesja ta zakończyła się prowadzeniem O'Sullivana 14:11. Trump był nadal w grze.
Sesja czwarta i ostatnia była już otwartą wymianą ciosów z dużą liczbą brejków. O'Sullivan brejkami 82 i 88 odskoczył na 16:11, Trump 64 punktami zmniejszył dystans do 16:12. Starszy z Anglików odpowiedział brejkiem 75, Trump z kolei w następnym frejmie wbił 109 punktów - był to w sumie 109 brejk, który padł w tegorocznych mistrzostwach, czym został pobity rekord sprzed roku. Ostatnie słowo należało jednak do O'Sullivana, który brejkiem 85 zakończył mecz zwycięskim 18:13 i swoim rekordowym osiągnięciem dopisał kolejny kawałek historii snookera.
Mistrzostwa Świata 2022
Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2022