Neil Robertson i Liang Wenbo pierwszego dnia rozegrali tylko jedną sesję. Australijski snookerzysta świetnie rozpoczął spotkanie, bo brejkami 79, 59, 108 i 71, dzięki czemu prowadził 4:1. Liang wygrał kolejnego frejma, a potem mógł zwyciężyć w jeszcze jednym. Jednak spudłowana niebieska bila kosztowała go siódmą partię i było 5:2 dla Robertsona. Ten w kolejnym frejmie podwyższył na 6:2 i sytuacja chińskiego snookerzysty nie wyglądała za dobrze. Ostatnim zrywem Liang wygrał ostatnią partię tej sesji (brejk 126), dzięki czemu może mieć jeszcze nadzieję, na powrót do meczu.

Zupełnie inaczej wyglądała pierwsza sesja meczu Stephena Maguire'a i Jamiego Jones'a. Jones prowadzi 5:4, choć najwyższy jego brejk to tylko 47 punktów. Maguire prowadził 3:0, choć zbyt wysokich brejków również nie robił. Potem jednak Jones wygrał pięć frejmów z rzędu i prowadził 5:3. Maguire ograniczył straty w ostatniej partii meczu, zbliżając się na 5:4.

Bardzo dobrą dyspozycję pokazał David Gilbert w meczu z Chrisem Wakelinem. Po pierwszej sesji Gilbert prowadzi 7:2, a to za sprawą brejków 132, 111, 100 oraz trzech brejków 50+. David Gilbert jest snookerzystą rozstawionym, ale wynika to z bardzo dobrych dla niego Mistrzostw Świata sprzed dwóch lat, gdy dotarł do półfinału. Punkty za to osiągnięcie długo trzymały go w czołowej 16 rankingu. Ten sezon był dla niego fatalny i gdy Gilbertowi zostały odpisane punkty za tamte mistrzostwa, zaczęło grozić mu nawet wypadnięcie poza czołową 32.

W przypadku meczu Yana Bingato z Martinem Gouldem wynik po pierwszej sesji jest remisowy (ich pierwsza sesja została przerwana przy stanie 4:4), więc sprawa jest nadal otwarta. Gould wbił jedyny brejk 100 w meczu, ale Bintao zbudował z kolei pięć brejków 50+. Chińczyk wbijał regularnie solidne brejki i mimo wszystko sprawił lepsze wrażenie od rywala.

 

Mistrzostwa Świata 2021

Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2021