Ogólnie organizacja kwalifikacji pozostała przy pierwotnym planie (z czasów sprzed pandemii koronawirusa), w którym 16 kwalifikantów zostanie wyłonionych w czterorundowych eliminacjach. W sumie w tych zawodach wystąpi 128 snookerzystów, na których składa się 114 zawodników z miejsc 17-128 rankingu oraz 16 zaproszonych snookerzystów, do których należy również Antoni Kowalski. To cieszy, bo w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata 2020 zobaczymy aż trzech Polaków - Kacpra Filipiaka, Adama Stefanowa i wspomnianego wcześniej Antoniego Kowalskiego.
W przeciwieństwie do lat ubiegłych snookerzyści zostali rozstawieni. Im wyższa pozycja w rankingu snookera, w tym późniejszej rundzie pojawia się dany snookerzysta. Dzięki temu musi rozegrać mniej meczów, żeby się zakwalifikować. To system bardzo podobny do tego, który po raz ostatni raz został zastosowany w sezonie 2013/2014. Akurat tu żadnej zmiany w stosunku do planu pierwotnego nie ma - to zostało zapowiedziane rok temu. Więc w pierwszej rundzie zagrają snookerzyści z miejsc 81-128 i 16 zaproszonych zawodników. 32 zwycięzców zagra ze snookerzystami z miejsc 49-80, a zwycięzcy tych meczów spotkają się z zawodnikami z miejsc 17-48. Triumfatorzy tych meczów (16 snookerzystów) uzyskają awans do fazy telewizyjnej Mistrzostw Świata 2020.
Poważną zmianą jest długość meczu. Początkowo miało być tradycyjnie, czyli wszystkie mecze miały zostać rozegrane w systemie "best of 19". Po zmianie wynikającej z pandemii koronawirusa w trzech pierwszych rundach zastosowany zostanie modus "best of 11", a "best of 19" zobaczymy dopiero w czwartej, ostatniej rundzie kwalifikacji. Szkoda, bo długi format meczu był znakiem rozpoznawczym kwalifikacji do Mistrzostw Świata. Powodem skrócenia formatu jest fakt, że w pierwszych trzech rundach mecz będzie można rozegrać w jednej sesji. Dzięki temu można zredukować liczbę snookerzystów, którzy jednocześnie będą mogli mieć kontakt w hali rozgrywek, a to z kolei umożliwi łatwiejsze zachowanie wymaganych odstępów oraz reguł sanitarnych. Ze skróceniem formatu trzeba się niestety pogodzić - nie ma innej alternatywy. I trzeba też przyznać, że format "best of 11" jest złotym środkiem pomiędzy meczem długim, a zarazem bezpiecznym. Poza tym i tak będzie dość dobrym testem dla jakości formy snookerzystów.
Mistrzostwa Świata 2020
Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2020