Co prawda Allister Carter nie zagra w tych Mistrzostwach Świata z Ronniem O'Sullivanem, czego bardzo pragnął, ale chyba nie może narzekać na to, że wczoraj w świetnym stylu awansował po raz szósty w karierze do ćwierćfinału zawodów w Sheffield. Anglik w rywalizacji z Zhou Yuelongiem pokazał, czym jest siła doświadczenia i ze stanu 7:9 pokonał Chińczyka 13:9. Dla 21-latka był to najlepszy występ w Mistrzostwach Świata, ale musi się jeszcze sporo nauczyć, aby być w stanie ograć bardziej doświadczonych przeciwników. Carter za to mierzy najwyżej jak się tylko da i po meczu stwierdził, że jego zdaniem zasługuje na triumf w Crucible i teraz tylko ten turniej się dla niego liczy.
Niemal identyczna sytuacja wydarzyła się kilka godzin później, gdy do rywalizacji w trzeciej sesji przystępowali Judd Trump oraz Ding Junhui. Znowu to zawodnik z Państwa Środka znajdował się na dwufrejmowym prowadzeniu, ale również nie zdołał wygrać ani jednej partii. Anglik zaprezentował się fantastycznie w decydujących frejmach i nie dał najmniejszych szans swojemu przeciwnikowi, który miał problem z prostymi wbiciami. Azjaci nie poradzili sobie z presją, a to oznacza, że w ćwierćfinale nie zobaczymy ani jednego snookerzysty z tamtej części świata. Trump może być zadowolony i bardzo podbudowany swoją grą (szczególnie w trzeciej sesji, bo wcześniej nie wyglądało to tak dobrze). Jeśli utrzymałby swoją dyspozycję, nie powinien mieć problemów w kolejnym meczu przeciwko Stephenowi Maguire'owi.
Późnym wieczorem zakończyły się również zmagania Johna Higginsa ze Stuartem Binghamem. Byli mistrzowie świata toczyli bardzo wyrównaną rywalizację, w której ostatecznie lepszy okazał się Szkot. W tym meczu jednak nie widzieliśmy tak dobrej gry, ale emocje w końcówce wynagrodziły nam momentami słabą jakość tego spotkania. Higgins, który w poprzednich dwóch edycjach dochodził do finału, zachował szansę na powtórzenie tego rezultatu. Dla czterokrotnego mistrza świata będzie to piętnasty ćwierćfinał w Crucible w karierze! Trzecia sesja rozpoczęła się od remisowego wyniku 8:8, ale niemal od jej samego początku na prowadzeniu utrzymywał się Higgins i kontrolował przebieg meczu. Ostatecznie Bingham nie znalazł sposobu na zmianę losów spotkania i przegrał 11:13. John będzie miał w kolejnej rundzie jeszcze trudniejsze zadanie, gdyż zagra z Neilem Robertsonem.
Mistrzostwa Świata 2019
Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2019