Mark Selby wydaje się być dobrze przygotowany do próby obrony tytułu, choć w meczu otwarcia nie musiał się specjalnie wysilać. Numer 1 rankingu snookera wygrywał frejma za frejmem i prowadził już 8:0. O'Brien grał tak słabo, że aż groziło mu, że będzie drugim w historii snookera zawodnikiem, który w Crucible Theatre przegra swój mecz do zera. Jednak w końcu udało mu się wygrać partię i pierwsza sesja zakończyła się prowadzeniem Selby'ego 8:1. W sesji drugiej niewiele się zmieniło - Selby brejkiem 92 podwyższył na 9:1. O'Brien wygrał jeszcze jedną partię i to było wszystko na co Selby mu pozwolił.

Anthony McGill na pewno obiecywał sobie więcej po tegorocznym występie, zwłaszcza że w tym sezonie po raz pierwszy w karierze w mistrzostwach świata był rozstawiony. Jak się okazało forma McGilla była taka sobie, a rywal okazał się bardzo dobrze przygotowany. McGill dotrzymywał Maguire'owi kroku do stanu 2:2, a potem wyglądało to tak, jakby ktoś odłączył mu prąd. Przegrał osiem frejmów z rzędu, z tego sześć do zera, a w jednym zdobył 1 punkt. Ten jeden punkt uratował go od ustanowienia niechlubnego rekordu punktów bez odpowiedzi. Porażka McGilla w pierwszej rundzie oznacza jego wypadnięcie z czołowej 16 rankingu snookera.

 

Mistrzostwa Świata 2017

Zobacz linki do Mistrzostwa Świata 2017