Publiczność zgromadzona w berlińskim Tempodromie była świadkiem dwóch emocjonujących półfinałów, w których losy ważyły się do samego końca. Przebieg obu meczów był dość podobny ' najpierw jeden ze snookerzystów lepiej zaczynał, drugi go dochodził i wyprzedzał, a potem pierwszy doprowadzał do partii decydującej. W meczu Cartera i Milkinsa lepiej rozpoczął ten drugi, bo do przerwy prowadził 3:1. Nie wynikało to jednak z jego przewagi, lecz po prostu z lepszej gry taktycznej. Niewiele brakowało, aby do przerwy było remisowo, bo czwartą partię Milkins wygrał na czarnej. W tej fazie meczu nie oglądaliśmy jakiegoś spektakularnego snookera, znacznie lepszą grę zobaczyliśmy po przerwie. Wtedy Carter brejkami 72 i 67 doprowadził do remisu 3:3, a potem podejścia 133 i 83 dały mu prowadzenie 5:3. Milkins nie pozwolił się zdominować i brejkiem 109, a potem zwycięską szarpaną partią doprowadził do remisu 5:5 i frejma decydującego. Pogoń Milkinsa za rywalem nic mu jednak nie dała, bo w partii decydującej Carter w trzema wizytami przy stole uzbierał wystarczającą do zwycięstwa 6:5 liczbę punktów.

Podobny przebieg meczu był w spotkaniu Toma Forda i Jacka Lisowskiego, choć tam od początku do końca oglądaliśmy sporo brejków. Lepiej w mecz wszedł Ford, który zaczął od prowadzenia 2:0. Brejki 102 i 84 Lisowskiego dały do przerwy remis 2:2. Po przerwie i kolejnych dwóch frejmach mieliśmy znów remis 3:3. Od tego momentu zaczęła się zaznaczać gra Forda, który brejkami 104 i 89 odskoczył na 5:3 i był już bardzo bliski zwycięstwa. Rywal brejkiem 80 i wygranym nerwowym dziesiątym frejmem doprowadził do remisu 5:5 i partii decydującej. W niej wydawało się, że Lisowski ukoronuje powrót do meczu zwycięstwem, lecz po 52 punktach przydarzył mu się błąd na pozycjonowaniu, który doprowadził do późniejszych poważnych konsekwencji. Ford odzyskał nadzieję, gdy nieco później Lisowski zostawił mu czerwoną, od której mógł rozpoczął wbijanie. Brejkiem 63 Ford wykradł Lisowskiemu nieomal wygraną partię i po raz drugi w karierze awansował do finału.

 

German Masters 2023

Zobacz linki do German Masters 2023