W meczu w grupie A zwyciężył Shaun Murphy, pokonując Marka Selby'ego 5:1. Murphy'emu to zwycięstwo nic oczywiście nie dawało (z wyjątkiem 6000 funtów za 5 frejmów i jeden brejk 100-punktowy), podobnie zresztą jak Selby'emu. Dla Marka Selby'ego występ w tegorocznej odsłonie Premier League Snooker zakończył się wręcz beznadziejnie. Nie wygrał żadnego z czterech meczów, wygrał zaledwie cztery frejmy, przegrał 20. Nie bez przyczyny Selby utracił niedawno pierwsze miejsce w rankingu snookera - w tym sezonie nie zanotował praktycznie żadnego wartościowego wyniku w ważnym turnieju. Na samym początku osiągnął ćwierćfinał Wuxi Classic, a potem było już coraz gorzej. W Australian Open odpadł w pierwszej rundzie, tak samo w Shanghai Masters, W International Championship udało mu się przebrnąć tylko przez pierwszą rundę. Kiepska dyspozycja dawała regularnie znać również w Premier League Snooker.

W bezpośrednim meczu o awans w grupie B zagrali Judd Trump i Mark Allen. Wygrał pewnie będący ostatnio w świetnej dyspozycji Trump. Tym samym niejako potwierdził, że jego awans na pozycję lidera światowego rankingu snookera nie był przypadkiem.

W ostatniej kolejce Premier League Snooker (15.11.2012) oba mecze będą miały znaczenie. W grupie A odbędzie się ten ważniejszy - w bezpośrednim meczu o awans z grupy zagrają Ding Junhui i Neil Robertson. W nieco lepszej sytuacji jest Ding Junhui - jemu wystarczy remis. Neil Robertson musi wygrać, żeby awansować do play-offów Premier League Snooker. W grupie B mecz będzie również miał znaczenie, ale nieco mniejsze. John Higgins, który już na pewno awansował, zagra z Peterem Ebdonem, który nie ma szans na awans. Stawką meczu jest miejsce, z którego do play-offów awansuje Higgins. Może to i drobiazg, ale może mieć w ostatecznym rozrachunku duże znaczenie.