Finał był świetną reklamą snookera dla rumuńskiej publiczności i zawdzięczamy to obu snookerzystom. Na początku finału Trump miał trochę pecha z kickami i nieudanymi rozbiciami i po tym fragmencie gry przegrywał 1:3. Po przerwie po pierwszych czterech frejmach wydawało się, że Trump nabierze wiatru w żagle, bowiem brejkiem 120 zmniejszył prowadzenie rywala do 2:3. Jednak pierwsza sesja zakończyła się i tak prowadzeniem O'Sullivana 5:3.
Początek drugiej sesji był pokazem gry Trumpa, który między innymi brejkom 105 i 67 wygrał trzy partie z rzędu i po raz pierwszy w meczu wyszedł na prowadzenie - 6:5. W kolejnej partii Trump zaczął budować przewagę, ale kick po 34 punktach dal szansę rywalowi, który brejkiem 93 wyrównał na 6:6. Potem w kolejnej partii O'Sullivan zaczął odjeżdżać rywalowi - najpierw 72 punkty dały mu kolejnego frejma, a potem dołożył jeszcze jednego i prowadził 8:6. O'Sullivan potrzebował już tylko jednej partii do zwycięstwa, ale Trump akurat wtedy pokazał stalowe nerwy. Brejkiem 109 (brejk stupunktowy nr 400 w karierze) pozwolił mu najpierw zbliżyć się do rywala, a potem w dwóch mniejszych podejściach wyrównać na 8:8. W decydującym frejmie Trump pokazał fenomenalnego snookera budując brejka 74 bez różowej i czarnej. Brejk ten dał mu zwycięstwo w partii nr 17 i w konsekwencji w całym meczu.